Władysław Henryk Piotrowski
 
Piotrowscy ze Strachociny w Ziemii Sanockiej

 

2. Lata powojenne - "Exodus"

Omówienie czasów |  Wołacze-Piotrowscy |  Berbecie-Piotrowscy
Siury-Piotrowscy |  Piotrowscy „Spod Stawiska” |  "Gorliccy" Piotrowscy
Giyry-Piotrowscy |  Piotrowscy „Z Kowalówki” |  Kondy-Piotrowscy
Piotrowscy „Zza Potoczka” |  Piotrowscy „spod Mogiły” |  Błaszczychy-Piotrowscy
Frynie-Piotrowscy |  „Błażejowscy”-Piotrowscy |  „Jajasie”-Piotrowscy
„Kozłowscy”-Piotrowscy |  „Szumy”-Piotrowscy | 

      Piotrowscy „z Kowalówki”

      Dzieci Jana - amerykańska część "klanu".

      Najstarszy syn Jana, Andrzej Teofil (Andrew Theophil), ur. się 25 kwietnia 1914r. w Altoona w Pensylwanii, ukończył High School (szkołę średnią) w Altoona w 1933r. oraz dwa lata nauki biznesu. Andrzej ożenił się z Teresą Frances Zeranski. Ślub odbył się 25 kwietnia 1940r. w kościele rzymsko-katolickim Św.Św. Piotra i Pawła. Ślubu udzielał ks. Józef Wozny.
      Teresa była z pochodzenia Polką, ale urodziła się w USA, w Altoona, 2 kwietnia 1917r. Jej rodzicami byli Anthony (Antoni) Zeranski i Anastasia (Anastazja) Stryjeska. Nic bliżej nie wiemy o rodzinie Teresy. Teresa ukończyła High School w Altoona.
      Andrzej i Teresa doczekali się dwójki dzieci, Eugenii Julii (ur. 7.04.1942r.) i Henry'ego Josepha (ur. 4.08.1946r.).

      Andrzej i Teresa mieszkali we własnym domu przy 18-tej ulicy pod numerem 1526 w Altoona. Andrzej pracował jako maszynista na kolei, na stacji Penn Central w Altoona, skąd przeszedł na emeryturę w 1974r. Był parafianinem parafii rzymsko-katolickiej przy kościele Św.Św. Piotra i Pawła. Żona Teresa zmarła nagle na atak serca (zawał) 25 sierpnia 1960r. Miała tylko 43 lata. Po śmierci Teresy Andrzej ożenił się powtórnie z Lucy Vogt (23.10.1969r.), Polką z pochodzenia, i przeniósł się do Pine Lake Park w Toms River w New Jersey. Zamieszkał z żoną przy 11-tej Avenue pod numerem 1601.
      Andrzej całe dorosłe życie udzielał się publicznie, był radnym miejskim w Altoona, był członkiem Narodowego Zrzeszenia Polskiego (Polish National Alliance), reprezentował swój okręg w Kongresie Polonii Amerykańskiej. Zmarł 4 czerwca 1977r. w Toms River w New Jersey, został pochowany na cmentarzu katolickim parafii Św.Św. Piotra i Pawła w Altoona obok swojej pierwszej żony. Druga żona Andrzeja Lucy zmarła w 1996r.

      Młodszy syn Jana, Walter Bernard (ur. 22 maja 1915r. w Altoona), ukończył tak jak jego starszy brat High School w Altoona. Ożenił się z Lillian Josephine Peterson (ur. 1920r.). Nic bliżej nie wiadomo o pochodzeniu Lillian, jej przodkowie byli z pochodzenia Francuzami, Irlandczykami, Holendrami i Walijczykami. W rodzinie Lillian znana była jako Josie. Walter i Lillian doczekali się 7 dzieci: Patricii Ann (ur. 2.12.1943r. w Myrtle Beach, Południowa Karolina), Reginy Bernardine (ur. 6.04.1946r.), Waltera Bernarda (ur. 31.03.1947r.), Johna Josepha (ur. 12.01.1949r.), Roberta Paula (ur. 26.08.1951r.), Tiny Marie (ur. 14.09.1955r.), Anity Lynn (ur. 12.10.1956r.).

      Walter uwielbiał grę na skrzypcach, grał jako drugie skrzypce w szkolnej orkiestrze. Został zawodowym żołnierzem, był sierżantem, służył w wojskach lotniczych (US Air Force). Podczas II wojny światowej służył na Pacyfiku, w Afryce, w Europie, w jednostkach transportowych. Podczas wojny koreańskiej przez 11 miesięcy przebywał w Korei. Później służył w jednostce badawczo-rozwojowej lotnictwa, ostatnie dwa lata na lotnisku Wright-Patterson w Dayton w stanie Ohio.
      Zginął w katastrofie bombowca B-50 (cztero-silnikowa "Latająca Forteca") 27 lutego 1956r, w hrabstwie Montgomery koło Dayton w Ohio, razem z 10 innymi członkami załogi. Samolot spadł na zabudowania farmy. Był to drugi identyczny wypadek lotniczy w US Air Force w tym samym dniu, godzinie i minucie. Prasa doszukiwała się w tych wypadkach wielu podobieństw. Samolot, będący latającym elektronicznym laboratorium wyruszył z bazy w lot ćwiczebny. Po kilku minutach pojawiły się jakieś kłopoty z silnikami, pilot chciał zawrócić do bazy, ale nie zdążył. Próbował wylądować na polu kukurydzy, uderzył jednak w stodołę, garaż, niezamieszkały dom, i eksplodował. Części samolotu i ciała załogi rozrzucone były na dużej przestrzeni, słup płomieni sięgał 100 - 130 metrów. Wszystko to widzieli świadkowie z nieodległej autostrady. Walter został pochowany na cmentarzu Fairfield w Fairborn w hrabstwie Green w stanie Ohio.
      Po śmierci Waltera jego rodzina zmieniła nazwisko z Piotrowski na Peterson. Z biegiem czasu Patersonowie stracili kontakt z resztą rodziny Jana, dopiero po latach udało się go nawiązać wnuczce Jana, Rosemarie.

      Kolejny syn Jana, Stanley (Stanisław) Frank (ur. 3.10.1917r. w Altoona w Pensylwanii), ukończył także High School w Altoona w 1935r. Został zawodowym wojskowym. Przez pierwsze 3 lata służył w kawalerii, w Fort Hoyle w stanie Maryland. Później przeszedł do Marynarki Wojennej.
      W 1941 roku służył na krążowniku "St. Louis" w Pearl Harbour podczas historycznego ataku Japończyków na tę bazę floty amerykańskiej. "St. Louis" był uszkodzony podczas nalotu japońskich samolotów ("skupiły" się one na niszczeniu pancerników). Później okręt Stanleya brał udział w walkach z flotą japońską w archipelagu Wysp Marshalla, w pobliżu Aleutów oraz w działaniach desantowych w archipelagu Wysp Salomona. W tych ostatnich operacjach "St. Louis" był dwukrotnie storpedowany. W późniejszej fazie walk na Pacyfiku Stanley służył na pancerniku "New Jersey".
      Stanley bardzo niechętnie wspominał straszne dni, które przeżył podczas wojny morskiej na Pacyfiku. Po wojnie służył przez jakiś czas jako instruktor w Uniwersytecie Stanowym Pensylwanii. Pracował także przez 16 lat w zakładzie doświadczalnym broni w Dahlgren w Wirginii. Ożenił się z Ruth. Nic bliżej o niej nie wiemy. Stanley miał z nią trzy córki, Normę Jean, Debi i Cathy, oraz syna Wayna.

      Stanley odszedł na emeryturę z wojska jako szef inspekcji pożarowej (US Navy Chief Fire Control). W pamięci rodziny zapisał się jako człowiek wesoły, pogodny, lubiący żartować. Zmarł 2.09.1971r. w Colonial Beach w Wiginii na zawał serca, pochowany został na cmentarzu Arlington National z honorami wojskowymi.
      O losach życiowych dzieci Stanleya niewiele wiadomo. Z resztą rodziny utrzymywały jedynie bardzo luźne kontakty.

      Najmłodszy syn Jana, Joseph Michael (Józef Michał), ur. 24.09.1925r. w Altoona, tak jak starsze rodzeństwo ukończył High School w Altoona. Ożenił się z Carol Andreą Frederick (ur. 24.12.1926r. w stanie Minnesota). Doczekał się trójki dzieci, Josepha Michaela juniora (ur. 5.03.1958r. w Hennepin w stanie Minnesota), Dorothy Helen (ur. 25.05.1960r. w Hennepin) i Andrew George'a (Andrzeja Jerzego - ur. 30.05.1962r. w Hennepin).
      Nic bliżej nie wiemy o losach rodziny, nie utrzymywała kontaktu z resztą Piotrowskich.

      Najstarsza córka Jana, Katarzyna Katherine "Kay" Clementine Piotrowski, ur. 27.06.1916r. w Altoona w Pensylwanii, ukończyła High School w Altoona w 1937r. Pracowała jako projektantka mody i krawcowa, najpierw w Waszyngtonie, później przeniosła się do Nowego Jorku. Wyszła za mąż za Antonino Romeo 21.03.1941r. Ślub odbył się w kościele Św. Franciszka z Asyżu w dzielnicy Astoria w Nowym Jorku.
      Antonino był synem Vincenzo Romeo i Teresy Patti. Urodził się 6.04.1912r. w Canicatti na Sycylii, w okręgu Agrigento. Antonino przybył ze swoimi rodzicami i rodzeństwem (starszym bratem Piotrem, siostrą Rose i młodszym bratem Angelo) do Stanów 26.05.1921 roku na statku "Providence" z Palermo. Miał na granicy pewne problemy z wpuszczeniem do Stanów (był chory, został skierowany do szpitala), rodzina już się szykowała do powrotu do Włoch, ale poprzez znajomości w środowisku włoskich imigrantów udało się go oficjalnie "wwieźć" do USA. Później choroba ustąpiła bez śladu.
      Ojciec Antonina (w Ameryce znany jako James - Jakub) był kamieniarzem. Sam Antonio był z zawodu kreślarzem (ukończył w tym kierunku Delahanty Institute), później został "operatorem maszyn do szycia", ale pracował jako kierowca w Stoczni Marynarki Wojennej na Broklynie w Nowym Jorku, później jako kierowca taksówki. Po ślubie młodzi zamieszkali w wynajętym mieszkaniu przy 38-mej ulicy w Astorii w Nowym Jorku, po pewnym czasie przenieśli się do swojego domu przy 42-giej ulicy w Astorii. Z biegiem czasu zakupili dom letni w Miller Place w stanie Nowy Jork przy ulicy Cedar Drive (Cedrowej), później przebudowany na całoroczny.
      Kay i Antonio (tak był powszechnie nazywany, także Tony) mieli trójkę dzieci, Teresę Rosemarie ur. 25.03.1943r., Helenę Antoinette ur. 19.06.1945r. i Barbarę Jean ur. 21.08.1957r. Cała trójka urodziła się w Nowym Jorku. Clementine Kay zmarła dość wcześnie, na guza mózgu, w wieku 56 lat, 18.09.1972r. w Nowym Jorku. Pochowana została na cmentarzu Św. Karola w Farmingdale w stanie Nowy Jork. Jej mąż, Antonino, po śmierci Kay sprzedał dom w Astorii. Antonio zmarł 6.01.1993r. w Miller Place w stanie Nowy Jork, pochowany został obok żony.

      Najstarsza córka Kay, Teresa Rosemarie Romeo (ur. 25.03.1943r. w Nowym Jorku) ukończyła szkołę podstawową (Grammar School) Św. Franciszka z Asyżu i szkołę średnią Akademię Św. Michała w 1960r. Później ukończyła studia w zakresie historii sztuki i antropologii na uniwersytecie w New Rochelle w stanie Nowy Jork oraz studia w zakresie środków przekazu (Communication Arts) na Iona College w New Rochelle. Została pracownikiem naukowym uniwersytetu nowojorskiego miejskiego (City University of New York), pracuje tam do dziś.
      Wyszła za mąż za Enrico Joseph'a Ianuzzi, Amerykanina włoskiego pochodzenia, katolika. Ślub odbył się 2.5.1964r. w kościele Św. Franciszka z Asyżu na Astorii w Nowym Jorku.
      Enrico jest synem Gorizio Ianuzzi i Margarity Mirando. Urodził się 15.09.1942r. w Nowym Jorku na Bronxie. Ukończył High School (szkołę średnią) na Bronxie. Pracował jako sprzedawca, urzędnik bankowy i w innych tego typu zawodach.
      Rosemarie (takiego imienia używa na co dzień) i Enrico doczekali się trzech synów, Marca Enrico (ur. 26.06.1971r.), Christophera Anthony'ego (ur. 9.06.1972r.) i Erica Josepha'a (ur. 27.06.1974r.). Wszyscy trzej urodzili się w Nowym Jorku w szpitalu na Astorii. W 1980 roku Rosemarie i Enrico rozstali się, Rosemarie nie wyszła ponownie za mąż.
      Rosemarie ciągle pracuje (w 2005r.), w chwili obecnej pełni funkcję "Assistant Program Officer" dla "Philosophy Program" w City University (CUNY) Graduate School na Manhattanie w Nowym Jorku. Jest osobą bardzo aktywną, interesuje się antropologią, szczególnie cywilizacją Majów i innych ludów środkowo-amerykańskich. Lubi podróże, w wolnych chwilach wyszywa i haftuje, pielęgnuje swój ogródek, lubi piec ciasta. Pracuje jako wolontariuszka w zoo, oprowadza wycieczki. Mieszka w Nowym Jorku, w dzielnicy Bronx, razem z jednym z dzieci.
      Interesuje się genealogią rodzinną, penetruje amerykańskie archiwa w poszukiwaniu informacji o przodkach, podtrzymuje kontakt z rodziną Piotrowskich "z Kowalówki" w Polsce. Praktycznie wszystkie informacje o amerykańskiej gałęzi "klanu" pochodzą od niej.

      Najstarszy syn Rosemarie, Marc Enrico Ianuzzi (ur. 26.06.1971r.), ukończył Forham Preparatory High School na Bronxie. Po rocznej pracy w banku Manufacturers Hanover Bank rozpoczął studia na Bryant College w Rhode Island, które ukończył w 1994 roku. Jest inżynierem, (network engineer), pracuje jako Project Manager w firmie Paine Webber. Ożenił się z Jill Ryan (ślub 18.05.2002r. w kościele katolickim Św. Gabriela w Marlboro w New Jersey), Amerykanką irlandzko-węgierskiego pochodzenia, katoliczką. Jill ukończyła University of Kentucky, pracuje w dziedzinie Public Relations.

      Średni syn Rosemarie, Christopher Anthony Ianuzzi (ur. 9.06.1972r.), ukończył Mt. St. Michael Junior High School i St. Raymond's High School na Bronxie. Prowadził firmę budowlano-remontową, od 2002 roku studiuje w Akademii Pożarnictwa (New York's Fire Academy) w Nowym Jorku na Randall's Island. O pracy strażaka marzył od dzieciństwa. Dużo podróżuje (wiele razy odwiedzał Europę), uprawia wędkarstwo, jeździ na nartach, zajmuje się fotografią, uwielbia jeździć swoim motocyklem Harleyem Davidsonem.

      Najmłodszy syn Rosemarie, Eric Joseph Ianuzzi (ur. 27.06.1974r.), ukończył Mt. St. Michael Junior High School i Cardinal Spellman High School na Bronxie. Studiował na Fordham University w Bronxie i w Iona College w New Rochelle. Pracował dla firmy ubezpieczeniowej New York Life Insurance, obecnie pracuje w firmie swojego brata, Christophera. Jest zapalonym kibicem sportowym, szczególnie baseballa.

      Średnia córka Kay, Helen Antoinette Romeo (ur. 19.01.1945r.), w rodzinie znana jako Toni, ukończyła średnią szkołę St. Michael Academy w Nowy Jorku w 1962 roku, a w 1966 roku ukończyła Hunter College w Nowym Jorku. Uzyskała także dyplom magistra na C.W. Post College. Wyszła za mąż za Richarda Runnalsa (ślub 16.04.1966r. w kościele Św. Franciszka z Asyżu na Astorii), z pochodzenia francuskiego Kanadyjczyka, katolika. Richard pracował jako elektryk w lotnictwie wojskowym (US Air Force). Toni pracowała jako nauczycielka w Nowym Jorku. W małżeństwie doczekali się dwu córek, Danielle (ur. 11.11.1966r.) i Jennifer Victorii (ur. 3.07.1968r.), obydwie urodziły się na Astorii w Nowym Jorku. Richard zmarł bardzo młodo, na zawał, 22.04.1980r. Został pochowany na cmentarzu wojskowym Calverton National Cemetery w Calverton w stanie Nowy Jork.

      Starsza córka Toni, Danielle Runnals (ur. 11.11.1966r.), ukończyła Miller Place High School w Miller Place w stanie Nowy Jork. Następnie ukończyła uniwersytet stanowy (State University of New York - SUNY) w Binghampton. Ma uprawnienia księgowej (Certified Public Accountant). Wyszła za mąż za Jamesa Carr'a, prawnika (ślub 15.06.1996r. w kościele katolickim p.w. Naszego Zbawiciela w Nowym Jorku), Amerykanina greckiego pochodzenia, katolika. James ukończył Notre Dame University. Danielle i James doczekali się dwu synów, Ryan'a Patrick'a Carr'a (ur. 16.09.1999r.) i Nicolas'a James'a Carr'a (ur. 2.10.2002r.), obydwaj urodzeni w Teaneck w New Jersey.

      Młodsza córka Toni, Jennifer Victoria Runnals (ur. 3.07.1968r.), ukończyła studia na Quinnepiac College w Hamden w stanie Conneticut w zakresie terapeutyki chorób zawodowych i otrzymała tytuł magistra. Wyszła za mąż za Michała Rachmaninowa (Michael Rakhmanine), Rosjanina, który przyjechał do Stanów z St. Petersburga w Rosji. Michał jest doktorem medycyny, chirurgiem, ukończył Instytut Medyczny Uniwersytetu Petersburskiego. Do Stanów przyjechał w 1984r. Ślub odbył się 9.05.1998r. w Vanderbilt Mansion w Dowling College w Oakdale w stanie Nowy Jork. Po ślubie Rachmaninowie zamieszkali w Allentown w Pensylwanii. Doczekali się syna, Richarda Michaela Rakhamine (ur. 24.04.1999r. w Nowym Jorku).

      Najmłodsza córka Kay, Barbara Jean Romeo (ur. 21.08.1957r.), ukończyła Bryant High School w Astorii, oraz studia na Queens College i Stonybrook Uniwersity, gdzie uzyskała stopień magistra w zakresie zarządzania (Labor Management). Pracuje jako Assistant Personnel Director w szpitalu w Port Jefferson w stanie Nowy Jork. Wyszła za mąż za Daniela Scavetta (ślub 18.04.1980r. w kościele Św. Franciszka z Asyżu na Astorii). Daniel jest Amerykaninem pochodzenia włoskiego, jego rodzina mieszkała na Astorii, ukończył Dowling College. Po ślubie Barbara zamieszkała z mężem w Miller Place w stanie Nowy Jork. Doczekała się dwu synów, Mathew'a (ur. 7.09.1988r. w Smithtown w stanie Nowy Jork) i Jake (ur. 20.08.1993r. w Long Island w stanie Nowy Jork).

      Młodsza córka Jana, Blanche (Bronisława) Piotrowski (ur. 7.12.1918r.), ukończyła High School (szkołę średnią) w Altoona. Została zakonnicą Franciszkanką. Była nauczycielką. Zmarła w wieku 54 lat na raka, 3 marca 1952r. w Reading w Pensylwanii.

      Kolejna córka Jana, Verna Jadwiga Piotrowski (ur. 10.12.1920r. w Altoona) ukończyła High School w Altoona. Wyszła za mąż za Roberta Rosevear (ur. 30.07.1921r. w Altoona), syna Evana Rosevear i Elizabeth West. Ślub odbył się 14.02.1946r. w Altoona. Przodkowie Roberta byli angielskiego pochodzenia. Robert ukończył High School w Altoona, brał udział w II wojnie światowej, dosłużył się stopnia sierżanta. Później pracował jako inżynier na kolei (w Pensylvania Railroad). Verna z Robertem doczekali się trójki dzieci, Williama Evana (ur. 8.01.1947r.), Marylin Jane (ur. 11.02.1949r.) i Thomasa (ur. 17.09.1953r.). Cała trójka urodziła się w Altoona. Verna zmarła 9 kwietnia 1970r. w Altoona, pochowana została na cmentarzu Alto Reste w Altoona. Jej mąż Robert zmarł 2 stycznia 1979r., pochowany został obok żony.

      Starszy syn Verny, William Evan Rosevear (ur. 8.01.1947r.), ukończył High School w Altoona, później studia na uniwersytecie stanowym Pensylvania State University. Brał udział w wojnie wietnamskiej w końcowej fazie, dosłużył się stopnia porucznika, powrócił szczęśliwie z Wietnamu, zdrowy i cały. Ożenił się z Paulette Marie Krish, Polką z pochodzenia, córką Stanleya Krish i Edny Stanislawski. Paulette urodziła się 11.01.1949r. w Altoona. Ślub odbył się 25.07.1973r. Paulette jest z zawodu pomocą pielęgniarską (nurse's aide). Z Paulette William doczekał się dwu córek, Elizabeth (ur. 14.11.1974r.) i Jessici Marii (ur. 21.09.1978r.). William pracuje jako zarządca w stanowych parkach-rezerwatach przyrody (Pensylvania State Parks), mieszka w Wellsville w Pensylwanii. Lubi wędkarstwo i polowania, zajmuje się fotografią. W 2003 roku William ożenił się ponownie, z Debrą Ann Klinedinst (ur. 19.07.1956r. w York w Pensylwanii), psychologiem (Debra ukończyła York College). Nie wiadomo czy było to skutkiem rozwodu czy śmierci pierwszej żony.

      Starsza córka Williama, Elizabeth Rosevear (ur. 14.11.1974r.), ukończyła Big Spring High School w Newville w Pensylwanii, oraz studia rolnicze na Pennsylvania State University. Pracuje tam gdzie ojciec, w Pennsylvania State Parks. Młodsza córka Williama, Jessica Marie Rosevear (ur. 21.09.1978r.), ukończyła tak jak siostra Big Spring High School w Newville, później wybrała studia biologiczne. Ukończyła pierwszy stopień biologii na Pennsylvania State University, pracuje w laboratorium w Purdue University w Indianie, dalej studiuje biologię. Obydwie córki są katoliczkami (William należy do kościoła episkopalnego). Córka Verny, Marylin Jane Rosevear (ur. 11.02.1949r.), ukończyła High School w Altoona i studia medyczne w zakresie pielęgniarstwa. Jest dyplomowaną pielęgniarką, pracowała w szpitalu w Altoona na oddziale intensywnej opieki na oddziale kardiochirurgii. Wyszła za mąż 19.01.1974r. za Johna Rudasilla. Nic bliżej nie wiemy o Johnie, był z zawodu serwisantem sprzętu elektronicznego. Z Johnem Marylin doczekała się dwójki dzieci, Rebecci Rudasill (ur. 24.08.1974r.) i Jasona Rudasill (ur. 12.01.1977r.). W 1994 roku Marylin rozeszła się z mężem i po kilku latach wyszła za mąż za Tima Trexlera. W 1995 roku przeniosła się do Fredericksburga w Wirginii. Podjęła tam pracę w szpitalu Mary Washington, także na kardiochirurgii. Pracowała tam do 2000 roku, od tego czasu jest audytorem od spraw pielęgniarstwa w tym szpitalu. O losach dzieci Marylin nie mamy bliższych informacji, Jason ukończył studia na ITT Tech w Pittsburghu w Pensylwanii.

      O losach młodszego syna Verny, Thomasa Rosevear'a (ur. 17.09.1953r.) nic w rodzinie nie wiadomo.

      Czwarta córka Jana, Marcela Mary Piotrowski (ur. 18.01.1922r. w Altoona), ukończyła w 1940r. High School w Altoona. Pracowała jako sekretarka. Wyszła za mąż za Edzia Adamoskiego, Amerykanina polskiego pochodzenia, urodzonego w Barnesboro w Pensylwenii. Edziu był z zawodu krawcem. Adamoscy doczekali się trójki synów, Edzia - juniora (ur. 14.04.1956r.), Geralda (ur. 30.05.1957r.) i Jana. Marcela zmarła 10 lipca 1992r. w Johnstown w Pensylwanii, Edziu zmarł 20 maja 1998r. w Barnesboro. Obydwoje zostali pochowani na cmentarzu Św.Św. Piotra i Pawła w Altoona.

      Najstarszy syn Marceli, Edzio Adamoski junior (ur. 14.04.1956r.), ożenił się z Karen Lee VanGilder. Nic bliżej nie wiadomo o Karen. Jest pielęgniarką. Ślub odbył się 5.11.1983r. w Pensylwanii. Adamoscy doczekali się trójki dzieci: Josepha Edwarda Adamoski (ur. 2.11.1984r.), Jessici Kathleen Adamoski (ur. 13.07.1987r.) i Jenny Victorii Adamoski (ur. 28.08.1991r.).

      Średni syn Marceli, Gerald Adamoski (ur. 30.05.1957r.), ukończył studia na Baldwin Wallace College w Berea w stanie Ohio i zdobył tytuł MBA (Master's Bussines Administration). Ożenił się 4 września 1993r. z Janet Humphrey. Janet jest z zawodu nauczycielką. Nic bliżej o jej rodzinie nie wiemy. Ślub odbył się w Mayfield Heights w Ohio. Gerald i Janet adoptowali córkę Julię Luoise Adamoski (ur. 26.03.2006r.). Mieszkają w Twinsburg w Ohio. Gerald pracuje w Key Bank w dziale Education Lending w Cleveland w Ohio.

      Najmłodszy syn Marceli, Jan Adamoski, jest nauczycielem, ożenił się 15 czerwca 2002 roku w Smethport z Brendą. Adamoscy mają syna, Johna Paula Adamoskiego (ur. 5.11.2003r.).

      Najmłodsza córka Jana, Nellie Piotrowski (ur. 17.09.1923r. w Altoona), ukończyła High School w Altoona. Pracowała jako sekretarka w firmie IBM. Wyszła za mąż za Józefa (Joseph) Mehegana, ur. 2.12.1908r., Irlanczyka z pochodzenia. Józef pracował jako kierowca ciężarówki. Nellie i Józef Meheganowie doczekali się dwójki dzieci, syna Raymonda (ur. 22.08.1950r.) i córki Maureen (ur. 6.12.1951r.). Nellie była osobą o wesołym usposobieniu, często się śmiała. Utrzymywała bliski kontakt z rodzinami swoich sióstr. Zmarła wcześnie, w wieku 50 lat, na raka, 2.11.1973r. w Newburgh w stanie Nowy Jork. Jej mąż Józef zmarł na zawał serca w lutym 1978r. Obydwoje zostali pochowani na cmentarzu Cedar Hill w Middle Hope w stanie Nowy Jork.

      Syn Nelly, Raymond Mehegen (ur. 22.08.1950r.), ożenił się z Catherine Peck. Nic bliżej nie wiemy o Catherine. Małżeństwo nie trwało długo. Po rozwodzie Raymond wyjechał do Australii (ok. 1978r.), gdzie ożenił się powtórnie, z Lorraine. Z Lorraine Raymond doczekał się dwu córek, Lisy (ur. 1981r.) i Jessici (ur. 1985r.). Mieszka w Empire Bay w Australii. Pracuje jako psycholog w szkole.

      Córka Nelly, Maureen Mehegen (ur. 6.12.1951r.), wyszła za mąż za Anthony Scotto, Amerykanina włoskiego pochodzenia, urodzonego w Nowym Jorku. Po ślubie zamieszkała w mężem w Walden w stanie Nowy Jork. W 2005 roku Scottowie wyprowadzili się na Florydę. Maureen pracuje w banku. Scottowie doczekali się trójki dzieci, Johna (ur. 5.03.1978r.), Jennifer (ur. 13.08.1980r.) i Melissy (ur. 31.01.1982r.). Wszystkie dzieci urodziły się w Newburgh w stanie Nowy Jork. Jennifer Scotto wyszła za mąż za Jasona Babinec'a. Nic bliżej nie wiemy o Jasonie i jego pochodzeniu.

      Dzieci Józefa - polska część "klanu".

      Piotrowscy "z Kowalówki" ze Strachociny, dzieci Józefa, w komplecie dali się porwać fali powojennego „exodusu” i wyjechali z rodzinnej wsi.

      Starszy syn Józefa, Roman Marcin (ur. 11.11.1936r.), ukończył sanockie liceum ogólnokształcące i zdał maturę w 1954r. Jako młody chłopak miał najróżniejsze zainteresowania, budował pierwsze we wsi odbiorniki radiowe (jeszcze na słuchawki i „kryształek”), zajmował się fotografią, grywał w strachockiej drużynie w piłkę nożną (był dobrze zapowiadającym się napastnikiem), bardzo dużo czytał. Po dobrze zdanej maturze nie podjął jednak dalszych studiów (problem pieniędzy!) lecz rozpoczął pracę jako nauczyciel. Po roku podjął studia na Studium Nauczycielskim w Rzeszowie. Ukończył kierunek wychowania technicznego i plastycznego, tak bliski jego zainteresowaniom w młodości. Po ukończeniu SN pracował w szkole w Lesku. Po kilku latach przeszedł do pracy w Związku Nauczycielstwa Polskiego, później do Kuratorium Oświaty. Jako znana postać życia publicznego w Lesku został Przewodniczącym Prezydium Miejskiej Rady Narodowej (burmistrzem). Funkcję tę pełnił przez kilka lat, po upływie kolejnej kadencji powrócił do pracy w szkolnictwie. Przez długi czas był nauczycielem w szkole specjalnej w Lesku.
      Ożenił się z Władysławą Buksztel, leską rodaczką, pochodzącą ze znanej leskiej rodziny. Jej ojciec Antoni był przed wojną właścicielem znanego na całą okolicę zakładu pogrzebowego, przez wiele lat burmistrzem Leska. Piotrowscy doczekali się dwójki dzieci, Piotra (ur. 24.10.1963r.) i Jolanty. Roman w wieku 50 lat uległ bardzo ciężkiemu wypadkowi w czasie wykonywania prac polowych u rodziców w Strachocinie. Miał bardzo skomplikowane złamanie nóg i ciężkie obrażenia wewnętrzne. Z trudem wyszedł z tego, ten wypadek mocno nadwerężył jego siły. Rehabilitacja trwała bardzo długo, właściwie do końca życia. Zmarł w wieku 65 lat, w 2001r. w Lesku, gdzie został pochowany.

      Młodszy syn Józefa Piotrowskiego „z Kowalówki”, Kazimierz Władysław (ur. 17.03.1940r.), śladem brata i wielu strachockich rodaków ukończył sanockie liceum (zdał maturę w 1957r.). Rozpoczął studia na AGH w Krakowie, ale po jednym roku zmienił plany życiowe. Poczuł powołanie boże i postanowił zostać księdzem. W 1965 roku ukończył Seminarium Duchowne w Przemyślu i otrzymał święcenia kapłańskie.
      Można ten fakt uznać za historyczny dla rodu Piotrowskich ze Strachociny. Kazimierz był pierwszym z rodu, który został księdzem. Piotrowscy,w odróżnieniu od innych znaczących rodów w Strachocinie (Radwańskich, Winnickich, Kucharskich, Lisowskich i innych) dotychczas nie mieli w swoim gronie księdza. Można to uznać za dowód pewnej specyfiki pobożności Piotrowskich. Większość z nich, szczególnie mężczyzn, różniła się w swojej religijności od przeciętnego strachockiego modelu. Ich wiara była bardzo refleksyjna, byli ludźmi solidnymi, uczciwymi, kierującymi się w swoim postępowaniu wskazaniami dekalogu, ale nie była to wiara eksponowana na zewnątrz. Podchodzili z dystansem do wszelkich zewnętrznych form życia religijnego. Nie sprzyjało to podejmowaniu decyzji o wyborze jako drogi życiowej kariery duchownej. Oczywiście, oprócz tych, podstawowych z natury, przyczyn, istniały inne, bardziej przyziemne. Nauka, zarówno w szkole średniej jak i w seminarium, sporo kosztowała. Piotrowscy, nie należący do najbogatszych we wsi, do tego w większości bardzo oszczędni i racjonalni w swoich wydatkach, nie decydowali się wcześniej na wysyłanie swoich dzieci „do szkół”. Sytuacja zmieniła się po II wojnie, kiedy kształcenie dzieci przestało być tak kosztowne. W przypadku Kazimierza na taki wybór drogi życiowej wpływ zapewne miała matka, Józefa z Żyłków. Pochodziła ona z sąsiedniej Bażanówki, z rodziny głęboko zaangażowanej w sprawy wiary. W rodzinie tej mocno przeżywano burzę religijną, która wstrząsnęła Jaćmierzem i Bażanówką, i w wyniku której duża część parafian przeszła z kościoła rzymsko-katolickiego do narodowego. Rodzina Józefy pozostała wierna kościołowi rzysko-katolickiemu.
      Po święceniach Kazimierz przebywał kilka lat na placówkach jako wikariusz, m.in. w Bachórcu koło Dynowa i w Sanoku. Pierwszą jego samodzielną parafią była Krempna, mała wioska w Beskidzie Niskim, na wpół pusta w wyniku wysiedlenia po wojnie Łemków. Od ponad 30 lat Kazimierz jest proboszczem w Iwoniczu koło Krosna. Za swoje zasługi w roli duszpasterza otrzymał najpierw tytuł kanonika, od kilku lat jest prałatem, przez kilka kadencji pełnił funkcję dziekana.
      Jego „oczkiem w głowie” jest przepiękny zabytkowy kościół w Iwoniczu, drewniany, pochodzący z XV wieku. Kazimierz opiekuje się nim bardzo troskliwie, nie obywa się to bez konfliktów z konserwatorami zabytków, którzy pewnych rzeczy nie rozumieją, lub rozumieją inaczej niż Kazimierz. Innym powodem do chwały Kazimierza jest doskonały chór parafialny „Cantate”, istniejący od 1974 roku. Kazimierz był założycielem chóru i przez cały czas prowadzi go jako dyrygent. Chór występował przy różnych okazjach na terenie całej Polski a także za granicą. Doczekał się wielu nagród, wyróżnień i listów pochwalnych. W 2003r. chór otrzymał nagrodę Marszałka Województwa Podkarpackiego. Wiele takich nagród otrzymał także Kazimierz, dyrygent i kierownik chóru, m.in. w 2002 roku nagrodę starosty krośnieńskiego i Przewodniczącego Rady Powiatu „za działalność w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury”. Kazimierz jest także głównym redaktorem miesięcznika parafialnego „Nasza Wspólnota”.
      Kazimierz żyje także sprawami rodzinnej Strachociny. W ostatnich latach, na prośbę siostry-przełożonej klasztoru w Strachocinie, pomógł założyć także chór przy strachockim kościele, bierze udział w jego próbach, pomaga w prowadzeniu i promuje go. Bardzo często odwiedza także swój dom rodzinny w Strachocinie, wspiera materialnie opiekującego się nim Jerzego Sitka, wnuka ciotki, Anieli Heleńskiej z Piotrowskich.

* * *

      Córka Józefa Piotrowskiego „z Kowalówki”, Genowefa (ur. 14.09.1945r.), wyszła za mąż za Wojciecha Goneta z Korczyny koło Krosna (ur. 14.04.1944r.). Początkowo Gonetowie zamieszkali w Korczynie u rodziców Wojciecha. Doczekali się dwójki dzieci, Agaty (ur. 5.07.1965r.) i Jacka (ur. 18.10.1966r.). Z biegiem czasu Genowefa z rodziną przeniosła się do Krosna, gdzie mieszka do dzisiaj. Wojciech pracował jako mechanik. Był doskonałym fachowcem, przysłowiowa „złota rączka”. Przez pewien czas pracował na kontrakcie za granicą. Obecnie Genowefa i Wojciech są emerytami. Dzieci pozakładały rodziny i Agata wyszła za mąż za Artura Czernego (ur. 12.02.1965r.), a Jacek ożenił się z siostrą Artura, Edytą (ur. 28.12.1968r.).

 
Do podrozdziału 'Exodus - Giyry-Piotrowscy'
Do spisu treści
Do podrozdziału 'Exodus - Kondy-Piotrowscy'

 
Do witryny Stowarzyszenia Piotrowskich ze Strachociny
Powrót do witryny Stowarzyszenia Piotrowskich ze Strachociny"