Władysław Henryk Piotrowski
Piotrowscy ze Strachociny w Ziemii Sanockiej
5. Trudne lata
Opis czasów |
Wołacze-Piotrowscy |
Berbecie-Piotrowscy |
Piotrowscy „spod Stawiska”
Giyry-Piotrowscy |
Rodzina Piotrowskich „z Kowalówki” |
Kondy-Piotrowscy
Piotrowscy „spod Mogiły” |
Błaszczychy-Piotrowscy |
Frynie-Piotrowscy
„Błażejowscy”-Piotrowscy |
„Kozłowscy”-Piotrowscy |
Szumy-Piotrowscy
Kozłowscy-Piotrowscy
Dzieci Wojciecha:
O losach starszego syna Wojciecha „Kozłowskiego”-Piotrowskiego, Macieja (ur. 25.02.1880r.), nic nie wiadomo. Nic nie mówią o nim rodzinne przekazy, nie ma o nim dalszych (poza urodzeniem) zapisów w istniejącej „Księdze Metrykalnej”. Tak więc pewne jest że nie zmarł w dzieciństwie w rodzinnej wsi. Niewykluczone, że zabrał się z falą emigracji do Ameryki i ślad po nim zaginął.
Młodszy syn Wojciecha, Jan (ur. 31.10.1882r.), był postacią bardzo ciekawą. Niskiego wzrostu i drobnej budowy, jeszcze w wieku dojrzałym był nazywany „Jasiem”, jak mały chłopak. Był bardzo energiczny i ambitny. Prawdopodobnie miał kompleks na punkcie swojego wzrostu, stąd jego przezwisko „Jajaś”, którym go ochrzcili koledzy. Według legendy rodzinnej w chwili zdenerwowania (a był dość nerwowy), protestując przeciwko lekceważeniu go przez innych ze względu na mikrą posturę, miał jakoby krzyczeć „Ja, Jaś Piotrowski, nie pozwolę sobie na ...!”. Przezwisko to przylgnęło do Jana na całe życie, z biegiem czasu używali go nie tylko koledzy ale i inni mieszkańcy wsi, a po latach przeszło na potomków Jana, których nie nazywano już „Kozłowskimi”-Piotrowskimi lecz Jajasiami-Piotrowskimi. Ale samego Jana przez całe życie uważano jednak ciągle za „Kozłowskiego”, przezwisko „Jajaś” było tylko jego osobistym przydomkiem.
Jan ożenił się ze strachocką rodaczką, Małgorzatą Romerowicz (ur. 25.06.1887r.), córką Jakuba Romerowicza i Marianny z Radwańskich.
Ród Romerowiczów przedstawiono już wcześniej przy okazji innych małżeństw pomiędzy Piotrowskimi i Romerowiczami. Najstarszym znanym przodkiem Małgorzaty (i wszystkich innych strachockich Romerowiczów) był Sebastian Remerowicz, żyjący w połowie XVIII wieku. Sebastian Remerowicz (tak zapisano nazwisko przy ślubie) ożenił się 18.01.1761r. z Barbarą Antoszyk, córką Jana Antoszyka i Marianny. Dziadkiem Jakuba Romerowicza (ur. 15.07.1845r., zm. 2.12.1918r.), ojca Małgorzaty, był Sebastian - junior Romerowicz (ur. 10.01.1766r.), żonaty z Magdaleną Sitek (ur. 21.07.1776r.), córką Jana Sitka i Anny Szmyd. Ojcem Jakuba był Michał Rumerowicz (ur. 30.08.1802r.). Michał ożenił się z Apolonią Piotrowską (ur. 14.02.1812r.), córką Bartłomieja Piotrowskiego, Janowego pradziadka (Apolonia była starszą siostrą dziadka Marcina). Romerowicze od XVIII wieku mieszkali w domu noszącym numer 13, byli sąsiadami Giyrów-Piotrowskich. Domy o tym numerze pozostawały w rękach Romerowiczów (ale potomków młodszego syna Sebastiana-seniora, Andrzeja) do XX wieku.
Matka Małgorzaty, Marianna Radwańska, była drugą żoną Jakuba. Pierwsza żona, Agnieszka Buczek, zmarła krótko po ślubie i urodzeniu syna Andrzeja. Marianna była córką Michała Radwańskiego (ur. 19.09.1809r.) i Magdaleny z Adamiaków (ur. 16.05.1820r., zm. 9.11.1884r.). Genealogię Marianny przedstawiono powyżej. Pradziadek Marianny, Andrzej Radwański, dziadek Fabian Radwański (ur. 20.01.1773r.) i ojciec Michał byli bogatymi gospodarzami w górze wsi, ich dom nosił numer 16. Do bogatych gospodarzy zaliczał się także inny pradziadek Marianny, także Andrzej Radwański, gospodarz w domu nr 68 w dole wsi. Marianna wniosła Jakubowi znaczny posag, który pozwolił mu na budowę nowego domu na działce rodzinnej Romerowiczów (dom nr 152). Jakub i Marianna Romerowiczowie mieli trójkę dzieci, Michała, Małgorzatę, żonę Jana Piotrowskiego, i Jana. Obydwaj bracia Małgorzaty wyprowadzili się ze Strachociny.
Jan i Małgorzata Kozłowscy-Piotrowscy po ślubie przez pewien czas zamieszkali w domu Romerowiczów.
Tam przyszła na świat ich pierwsza córka, Marianna (ur. 14.02.1907r.).
Po kilku latach przenieśli się do domu nr 105.
Nie wiadomo gdzie stał ten dom, prawdopodobnie na działce rodzinnej Jana, ale to nie jest pewne.
Według danych z „Księgi Metrykalnej” w latach 60-tych XIX w. mieszkali w nim Rogowscy, w latach 80-tych Wawrzyniec Romerowicz z rodziną. Na jakiej zasadzie i gdzie to było, trudno dzisiaj powiedzieć.
W domu tym urodziły się kolejne dzieci Piotrowskich, Kazimierz (ur. 1910r., brak zapisu jego chrztu w „Księdze”), Józef (ur. 9.12.1912r.), Jadwiga Józefa (ur. 18.03.1922r.) i Franciszka (ur. 8.03.192r.).
Rodzicami chrzestnymi dzieci Jana i Małgorzaty byli: dla Marianny – Jan Galant i Joanna, żona Jana Rogowskiego, dla Józefa – Jan Rogowski i Wiktoria, żona Franciszka Galanta, dla Jadwigi – Franciszek Galant i ponownie Joanna, żona Jana Rogowskiego i dla Franciszki – ponownie Franciszek Galant i Paulina, żona Kazimierza Klimkowskiego. Wszyscy to bliżsi lub dalsi krewni Jana (po matce z Galantów) lub Małgorzaty.
Jan posiadał gospodarstwo o powierzchni ok. 3 ha (1/8 łana, tzw. „półćwiartek”), które odziedziczył po ojcu, położone pomiędzy posiadłościami Fryniów-Piotrowskich i Kiszków. Nie było to wiele ale pozwalało na w miarę spokojne życie rodziny. W sytuacji ogromnego rozdrobnienia gospodarstw we wsi Jan zaliczał się do średnio zamożnych gospodarzy. Stać go było nawet na zatrudnianie służby do pomocy w gospodarstwie i opieki dla dzieci, z reguły były to młode dziewczęta z najbiedniejszych domów we wsi. Pod koniec życia Jan, razem z synem Józefem, zbudował dom na działce rodzinnej, do którego przeniósł się z rodziną. Jan zmarł stosunkowo młodo, w wieku 61 lat. Pochowany został na strachockim cmentarzu. Małgorzata przeżyła męża prawie 40 lat, zmarła w wieku 95 lat, 3.06.1982r. Została pochowana obok męża, pod wspólnym nagrobkiem.
Starszy syn Józefa „Kozłowskiego”-Piotrowskiego, Piotr (ur. 14.09.1888r.), podobnie jak kuzyn Maciej, wyjechał razem z wieloma innymi rodakami ze Strachociny do Ameryki. O jego dalszych losach nic nie wiadomo.
Młodszy syn Józefa, Władysław (ur. 12.03.1899r.),
ożenił się z Katarzyną Wołacz-Piotrowską (ur. 7.04.1908r.), córką Ludwika Wołacza-Piotrowskiego i Marianny z Kwolków.
Rodzinę Katarzyny przedstawiono przy omawianiu „klanu” Wołaczów-Piotrowskich. Władysław po ślubie wprowadził się do domu Wołaczów-Piotrowskich (dom nr 107), położonym na prawym brzegu Potoku Różowego, wybudowanym jeszcze przez dziadka Katarzyny, Walentego. Dom był w złym stanie technicznym, Władysław dość szybko zabrał się do budowy nowego budynku. Nosił on ten sam numer 107.
Władysław i Katarzyna doczekali się 6 dzieci, Ludwika Andrzeja (ur. 27.05.1927r.), Marianny (ur. 9.06.1930r.), Stanisława (ur. 10.09.1035r.), Zofii Jadwigi (ur. 27.03.1939r.), Czesławy (ur. 5.06.1941r.) i Józefa (ur. 13.09.194r.). Ojcem chrzestnym najstarszej dwójki był Franciszek Cecuła, szwagier Władysława, matkami chrzestnymi były odpowiednio Albina, żona Franciszka Woytowicza, i Wiktoria, żona Jana Klimkowskiego „Leśnego”. Wiadomości o rodzicach chrzestnych pozostałych dzieci nie zachowały się.
Katarzyna jako jedyna córka Ludwika, odziedziczyła całe jego gospodarstwo, tak że Piotrowscy gospodarzyli na 1/8 „łana” (tzw. półćwiartku) i należeli do średnio zamożnych we wsi - rozdrobnienie gospodarstw w Strachocinie dochodziło już w tym okresie do szczytu. Władysław był człowiekiem niezwykle pracowitym. Jego ambicją było założenie sadu drzew owocowych z prawdziwego zdarzenia. Przez całe życie eksperymentował z drzewkami, sadził, szczepił, pielęgnował. Rezultaty były jednak nie na miarę włożonego trudu. Może przyczyną jego porażki była słaba gleba, może strachocki klimat, a może jednak słabe umiejętności sadownika. Na jego usprawiedliwienie trzeba powiedzieć, że nikomu właściwie nie udawało się w Strachocinie prowadzenie sadu. Owszem, zdarzały się gospodarstwa z pojedynczymi okazami dorodnych jabłoni, grusz czy śliw, ale większego sadu nikt nie mógł się dorobić. Jak już wspomniano, powstała nawet teoria, że w klimacie Strachociny nie da się założyć sadu. Na ile była ona słuszna, trudno powiedzieć. Władysław mocno przeżywał swoje niepowodzenia. Nie wiadomo na ile te, w sumie drobne, sprawy miały wpływ na jego kondycję psychiczną. Być może w grę wchodziły poważniejsze przyczyny, niemniej Władysław pod koniec życia stał się zamknięty w sobie, stracił kontakt z ludźmi, nawet z najbliższymi, zdziwaczał. Wreszcie w wieku 56 lat popełnił samobójstwo (w 1955r.). Katarzyna przeżyła męża ponad 40 lat, zmarła 21.11.1996r. w wieku 88 lat. Pochowana została na strachockim cmentarzu obok najstarszego syna, Ludwika.
* * *
Starsza córka Józefa, Katarzyna (ur. 3.01.1886r.) wyszła za mąż za sąsiada zza miedzy, Józefa Frynia-Piotrowskiego.
W małżeństwie z Józefem doczekała się córki Zofii.
Bliższe szczegóły na temat tego małżeństwa znajdują się w części dotyczącej Fryniów-Piotrowskich.
Po przedwczesnej śmierci męża Katarzyna wyszła powtórnie za mąż za Wojciecha Adamiaka (ur. 24.07.1885r.), syna Jakuba Adamiaka i Józefy Szymańskiej. W tym małżeństwie Katarzyna urodziła dwie córki, Bronisławę Anielę (ur. 8.01.1921r.) i Magdalenę (ur. 26.05.1924r.). Bronisława urodziła w wieku 19 lat nieślubną córkę Zofię (ur. .0.1940r.), która wyprowadziła się ze Strachociny (wyszła za mąż za Konstantego Dąbkowskiego). Magdalena wyemigrowała do Krakowa, tam wyszła za mąż za Stanisława Woźniackiego.
Młodsza córka Józefa, Cecylia (ur. 25.12.1904r.) wyszła za mąż za Franciszka Cecułę (ur. 11.08.1898r.), syna Wojciecha i Katarzyny z Adamiaków.
Ród Cecułów, z którego przedstawicielami Piotrowscy bardzo często wchodzili w związki małżeńskie, był już wcześniej przedstawiany. Najstarszym znanym przodkiem Franciszka w linii męskiej był Szymon Cecuła, żonaty z Katarzyną Radwańską, właściciel gospodarstwa położonego na południe od pierwotnych posiadłości Piotrowskich (dom nr 48). Jego następcą na gospodarstwie Cecułów był syn, Franciszek Wojciech (ur. 1.04.1787r.), żonaty z Konstancją Lisowską (a właściwie Apolonią Scholastyką Konstancją, ur. 9.02.1787r.), córką Kazimierza Lisowskiego i Anny Woytowicz (ur. 27.05.1761r., córka Józefa i Agnieszki). Dziadek Franciszka, Szymon Cecuła (ur. 16.10.1812r., zm. 19.12.1891r.), mimo że otrzymał imię dziadka, był młodszym synem Franciszka Wojciecha (starszy brat nosił imię Tomasz). Ożenił się bardzo późno (może przyczyną była służba wojskowa?), z młodą Franciszką Radwańską (ur. 19.03.1830r., zm. 12.04.1877r.), córką Józefa Radwańskiego (ur. 25.03.1787r., syn Kazimierza Radwańskiego i Marianny, córki Stefana i Agnieszki Adamiaków) i Marianny Buczek (ur. 29.07.1791r.). Marianna Buczek była córką Józefa Buczkowskiego (ur. 03.1767r., syn Wojciecha Buczkowskiego i Zofii) i Katarzyny Galant (ur. 5.03.1772r., córka Jana Galanta i Zofii). Mariaże Cecułów przez trzy pokolenia z pannami z najlepszych strachockich domów potwierdzają ich wysoką pozycję wśród strachockiej społeczności. Ojciec Franciszka, Wojciech Cecuła (ur. 30.03.1863r.), ożenił się z Katarzyną Adamiak. Genealogia Katarzyny wygląda następująco:
Jak widać przodkowie Katarzyny także wywodzili się ze znakomitych strachockich rodzin. Wojciech i Katarzyna mieli 5 dzieci, córkę Julię i trzech synów, Władysława, Józefa, Teofila i Franciszka Tomasza, męża Cecylii. Franciszek był najmłodszym synem Wojciecha i Katarzyny i to właśnie on został mężem Cecylii.
Cecułowie z biegiem czasu zamieszkali w nowym domu zbudowanym na rodzinnej działce Cecylii, która odziedziczyła część rodzinnego gospodarstwa „Kozłowskich”-Piotrowskich. Doczekali się 8 dzieci, Bronisława Franciszka (ur. 2.04.1926r.), Marianny (ur. 16.07.1927r.), Władysława (ur. 30.10.1929r.), Józefa (ur. 31.05.1932r.), Mariana (ur. 19.01.1935r.), Kazimiery (ur. 21.11.1936r.), Anny (ur. 16.05.1940r.) i Bolesława Kazimierza (ur. 29.03.1945r.).
Średni syn Cecylii, Józef, elektryk z zawodu, zginął w wypadku przy pracy w Kopalni Strachocina porażony prądem (24.05.1958r.).
Dwaj synowie Cecylii poszli śladem ojca i także pożenili się z przedstawicielkami rodu Piotrowskich, Marian z Czesławą „Gorlicką”-Piotrowską, córką Stanisława,
a Bolesław Kazimierz z Heleną „Błażejowską”-Piotrowską, także córką Stanisława, ale „Błażejowskiego”-Piotrowskiego. Czesława i Marian zamieszkali w Strachocinie, w domu wybudowanym na rodzinnej działce „Kozłowskich”-Piotrowskich. Helena i Bolesław zamieszkali w Sanoku. Bronisław ożenił się z Kazimierą Bronisławą Lisowską (ur. 22.08.1922r.), córką Karola Lisowskiego i Wiktorii z Dąbrowskich, wnuczką Franciszki z Wołaczów-Piotrowskich. Anna wyszła za mąż za Tadeusza Łomnickiego.
|
Powrót do witryny Stowarzyszenia Piotrowskich ze Strachociny" |