Władysław Henryk Piotrowski
Piotrowscy ze Strachociny w Ziemii Sanockiej
5. Trudne lata
Opis czasów |
Wołacze-Piotrowscy |
Berbecie-Piotrowscy |
Piotrowscy „spod Stawiska”
Giyry-Piotrowscy |
Rodzina Piotrowskich „z Kowalówki” |
Kondy-Piotrowscy
Piotrowscy „spod Mogiły” |
Błaszczychy-Piotrowscy |
Frynie-Piotrowscy
„Błażejowscy”-Piotrowscy |
„Kozłowscy”-Piotrowscy |
Szumy-Piotrowscy
Starszy syn Kacpra Pawła Berbecia-Piotrowskiego, Marcin, tak jak i jego młodsze rodzeństwo, nie miał lekkiego dzieciństwa i młodości. Miał niewiele ponad sześć lat kiedy umarła mu matka, a niewiele ponad 15 lat gdy zmarł ojciec. Jako najstarszy z czwórki dzieci Pawła, wcześnie musiał wchodzić w rolę dorosłego człowieka. Szybko uczył się pracy na roli, brał udział w wiejskich zebraniach, opiekował się młodszym rodzeństwem.
W wieku 24 lat ożenił się z Marianną Kucharską (ur. 8.07.1855r.), córką Jana Kucharskiego i Agnieszki z Adamiaków.
Kucharscy to stary ród strachocki, niezbyt liczny, ale cieszący się powszechnym szacunkiem i uznaniem. Najstarszym znanym przedstawicielem rodu Kucharskich w Strachocinie był Michał Kucharski, urodzony w 1729 roku, zmarł 22.10.1759r. w wieku 30 lat. Michał żonaty był z Marianną, miał trójkę dzieci, Sebastiana (ur. 10.01.1753r.), Wojciecha (ur. 18.04.1756r.) i Jakuba Ignacego (ur. 13.07.1759r.). Matką chrzestną całej trójki była Konstancja Piotrowska, żona Kazimierza Piotrowskiego, syna Stefana. W dzień po urodzeniu Jakuba Marianna zmarła. Mąż przeżył ją tylko o trzy miesiące. Nie wiadomo co stało się z trójką małych chłopaków, prawdopodobnie zaopiekowali się nimi krewniacy lub matka chrzestna. Kolejna informacja o Kucharskich w Strachocinie pojawia się w „Księdze Metrykalnej” dopiero 20 lat później, kiedy to Jan Kucharski żeni się (14.11.1779r.) z Teklą Wroblowską, córką Józefa Wroblowskiego (strachockiego organisty) i Reginy. Tekla (a właściwie Marianna Tekla Zofia) urodziła się 29.03.1761r., jej rodzicami chrzestnymi byli nie byle kto, sam proboszcz strachocki, ks. Dutkiewicz (chrztu udzielał ks. Mrozowski, franciszkanin z Sanoka) i Konstancja Giebułtowska, właścicielka strachockiego folwarku, wdowa po mieczniku sanockim. Jan, mąż Tekli, to prawdopodobnie wspomniany wcześniej Jakub Ignacy, syn Michała, w Strachocinie dość często mylono (z niewiadomych przyczyn, może potoczna forma imienia była ta sama?), Jana z Jakubem. Ale nie ma pewności, czy tak było w rzeczywistości. Jan i Tekla mieli 4 córki (Mariannę, Teresę, Zofię i Magdalenę) odnotowane w „Księdze”, urodzone w latach 1789-99.
Kolejna informacja o Kucharskich w „Księdze” pojawia się ponownie dopiero po 22 latach, kiedy to Szymonowi Kucharskiemu urodził się syn Jan, ojciec Marianny. Nie wiadomo czy Szymon był synem Jana i Tekli, jest to bardzo możliwe (innego Kucharskiego w tym czasie we wsi prawdopodobnie nie było), ale nie ma na to żadnego dowodu. Co ciekawsze, legenda rodzinna Kucharskich głosi, że przodek Marianny przybył na początku XIX wieku do Strachociny z okolic Krakowa. Jeżeli jest prawdziwa, to tym przodkiem był ojciec Szymona, a Kucharscy, wspomnieni wcześniej Michał i Jan, nie są przodkami Marianny. Szymon urodził się w 1790 roku (zmarł 13.04.1862r. w wieku 72 lat), ożenił się z Wiktorią Buczek (ur. 17.12.1798r.), córką Józefa Buczka (ur. w marcu 1767r., syn Wojciecha Buczkowskiego i Zofii) i Katarzyny Galant (ur. 5.03.1772r., córka Jana Galanta i Zofii). Szymon i Wiktoria mieli trójkę dzieci, wspomnianego Jana (ur. 16.11.1821r., zm. 29.10.1903r.), ojca Marianny, Małgorzatę (ur. 10.06.1828r., zm. 18.04.1902r.) i Marię (ur. 11.03.1834r.). Szymon mieszkał początkowo z rodziną w domu nr 66, domu należącym do Adamiaków. Tutaj urodziły się jego dzieci i pierwsza wnuczka, córka Jana Helena. Dopiero na starość przeniósł się z rodziną syna do domu nr 75 (tam zmarł). Nie wiadomo w jaki sposób Kucharscy weszli w posiadanie tego domu. Mieszkał w nim w 1799 roku niejaki Bazyli Borecki, „szlachetnie urodzony” (w tym roku urodziły mu się bliźniaki, które natychmiast zmarły po urodzeniu), jest to jedyna wzmianka o Boreckim w „Księdze” i jedyna wzmianka o domu nr 75 przed 1852 rokiem. Być może dom ten miał coś wspólnego z folwarkiem, stał na końcu wsi od strony folwarku, także jego architektura była nietypowa dla wiejskiej zabudowy.
Szymon Kucharski (w tradycji rodzinnej zachowało się dla niego imię Andrzej, może było to jego drugie imię, którego używał na co dzień?) przeszedł do historii Strachociny jako ten który udzielił schronienia właścicielowi strachockiego folwarku podczas napadu na dwór chłopów z Kostarowiec w czasie „rabacji galicyjskiej” w 1846r. Szymon żył w bardzo dobrych stosunkach z Giebułtowskimi, prawdopodobnie pełnił u nich rolę zarządcy lub coś w tym rodzaju (tak przynajmniej podaje tradycja rodzinna). Panny Kucharskie bywały często we dworze, uczyły się tam szyć, gotować, pielęgnować kwiaty, ale także dobrych manier i ogłady towarzyskiej, a nawet czytać i pisać.
Syn Szymona, Jan Kucharski, ożenił się z Agnieszką Adamiak (ur. 28.12.1825r.), córką Jana Adamiaka (ur. 24.11.1787r., syn Józefa Adamskiego i Franciszki Lisowskiej) i Anny Radwańskiej (ur. 14.07.1794r.). Anna Radwańska była córką Andrzeja Radwańskiego (ur. 25.11.1753r., syn Józefa Radwańskiego i Katarzyny) i Agnieszki Galant (ur. 15.01.1758r., córka Jana Galanta i Zofii), panną dość posażną i z dobrego domu, daleką swoją kuzynką (ich babcie były siostrami).
Jan i Agnieszka Kucharscy mieli 8 dzieci, Helenę (ur. 23.02.1850r.), Franciszka (ur. 27.03.1852r., zm. 31.07.1877r.), Mariannę (ur. 8.07.1855r.), żonę Marcina, Józefa (ur. 17.07.1857r.), Wojciecha (ur. 31.07.1859r.), Wojciecha (ur. 11.01.1863r.), Władysława (ur. 15.03.1866r.) i Jana (ur. 12.08.1869r.). Sprawa z synami o imieniu Wojciech nie jest do końca jasna. Zgodnie z tradycją rodzinną brat Marianny Wojciech, jako dorosły człowiek, wyemigrował do USA (później nie utrzymywał żadnych kontaktów z rodziną w Polsce), podczas gdy w „Księdze” zapisano zgon Wojciecha pod datą 7.09.1868r. Czyżby rodzice nadali imię Wojciech kolejnemu synowi mimo, że żył jeszcze starszy brat o tym imieniu? Trudno w to uwierzyć, raczej mamy tu do czynienia z jakąś pomyłką. O tym, że Kucharscy generalnie nie mieli szczęścia do zapisów w „Księdze” świadczy przypadek Władysława i Jana. Otóż zarówno Władysław (ur. w 1866r.) jak i Jan (ur. w 1869r.) nie widnieją w wykazach dzieci urodzonych w tych latach. Dopiero dopisano ich (z kilkoma innymi dziećmi) na początku roku 1870 z adnotacją na końcu: „Przy konskrypcyi w roku 1870 w Strachocińskiej parafii c.t. przedsiębranej pokazało się iż powyżsi tutaj urodzeni w różnych latach dzieci w swoim miejscu w metrykach nie wciągnione były, co dopiero później uskutecznione zostało”. Tak więc zdarzały się i takie przypadki, że potrafiono „przeoczyć” urodzenie dziecka we wsi i nie zapisać go w „Księdze urodzeń”. Młodzi Kucharscy mieli to szczęście, że zauważono w porę ten fakt. Prawdopodobnie skutkiem komplikacji z zapisem daty urodzenia Władysława jest mylna data jego urodzenia, widniejąca do dzisiaj na rodzinnym nagrobku (16.01.1869r.).
Jan odziedziczył po ojcu Szymonie dom nr 75. Dom ten miał nietypową dla Strachociny architekturę (jedyny tego typu we wsi). Wzdłuż całej części mieszkalnej ciągnęło się podcienie, rodzaj werandy z zadaszeniem opartym na ozdobnych drewnianych słupach. Wewnątrz znajdowały się trzy izby mieszkalne, co było także niespotykane w Strachocinie. Osobno stała duża stodoła z obszerną, zbudowaną z polnego kamienia, piwnicą zwaną potocznie „sklepem”. Piwnica znajdowała się wewnątrz stodoły, częściowo wpuszczona w ziemię. Całości zabudowań dopełniał wolnostojący spichlerz, prawdopodobnie również jedyna tego typu budowla we wsi.
Ślub Marcina i Marianny Berbeciów-Piotrowskich odbył się 10.02.1873r. Marianna miała zaledwie 17 lat, była niepełnoletnia i rodzice musieli udzielić specjalnego pozwolenia na taki ślub. Marianna okazała się doskonałym wyborem Marcina. Posażna panna z ogólnie szanowanej rodziny, wychowana w kulcie pracy, niesłychanie żywotna, stworzyła u Berbeciów wzorowa rodzinę. Młode małżeństwo zamieszkało początkowo w starym domu Berbeciów (nr 10).
Tutaj urodził się ich pierwszy syn Władysław (ur. 18.12.1874r.). Jednak warunki zamieszkania były tam ciężkie, w ciasnym domu mieszkały rodziny przyrodnich braci Marcina, Fabiana i Kazimierza Mogilanych. Dlatego Marcin w drugiej połowie lat 70-tych przeprowadził się do domu nr 84. Nie wiadomo czy to był nowy dom i do kogo należał. Sprawa z domem o tym numerze jest niejasna. Prawdopodobnie pierwszy dom o takim numerze został zbudowany w latach 80-tych XVIII wieku w pobliżu domu nr 10. Było to już po zaprowadzeniu numeracji domów przez Austriaków, stąd taki numer w górze wsi. Pierwsza notatka dotycząca domu o numerze 84 pochodzi z 1787 roku, urodził się w nim Jan Adamski syn Józefa Adamskiego. Nie wiadomo do kogo należał przez następne sto lat i jakie były powiązania jego właścicieli ze Szczepańskimi-Berbeciami. Nie wykluczone, że z biegiem czasu budynek poszedł w ruinę i Marcin odbudował go, lub zbudował nowy dom, który otrzymał numer po swoim poprzedniku.
W nowym domu Marcin i Marianna doczekali się jeszcze 5 dzieci: Jana (ur. 1877r.), Balbiny (ur. 10.06.82r.), Franciszka (ur. 12.7.85r.), Józefa (ur. 11.01.90r.) i Cecylii (ur. 23.03.96r.).
Rodzicami chrzestnymi dzieci Marcina byli: dla Władysława - Walenty Dąbrowski i Brygida Daszyk, żona Pawła, dla Balbiny - Walenty Radwański i ponownie Brygida, dla Franciszka - ponownie Walenty Radwański i kolejny raz Brygida, dla Józefa - Michał Galant i Magdalena Radwańska, żona Walentego, a dla Cecylii - znowu Walenty Radwański i Helena Sitek, wdowa. Brygida Daszyk to przyrodnia siostra Marcina, z domu Mogilana, Walenty Dąbrowski to mąż córki Brygidy, Marianny z Daszyków, Michał Galant to mąż Marianny z Radwańskich, kuzynki Marcina (córki ciotki Anny z Berbeciów), Helena Sitek to siostra żony Marcina, Marianny, z domu Kucharska. Walenty Radwański „z Górki” to brat ciotki Marcina, Katarzyny, żony Macieja Józefa. Tak więc dobór rodziców chrzestnych ograniczał się do bliższej i dalszej rodziny. Ale były to osoby należące do najlepszych strachockich rodzin - Radwańskich „z Górki”, Dąbrowskich, Kucharskich.
Dobór ten jednocześnie mówi wiele o charakterze Marcina. Był on człowiekiem raczej nieśmiałym (jak zdecydowana większość Piotrowskich!), bardzo poważnym, mało towarzyskim, zdecydowanym introwertykiem. Potwierdzeniem tego było rzadkie zapraszanie Marcina na ojca chrzestnego innych dzieci. Marcin był ojcem chrzestnym tylko cztery razy, u Stanisława Giyra-Piotrowskiego, u Władysława Kucharskiego (szwagra), u Józefa Daszyka, syna przyrodniej siostry Brygidy, oraz u Wojciecha Woźniaka i Katarzyny z Radwańskich. Zdecydowanie częściej matka chrzestną była Marianna - 8 razy. Marcin dożył 60 lat, zmarł 4 lipca 1909 roku.
Młodszy syn Pawła, Antoni Berbeć-Piotrowski (ur. 20.05.1855r.), wychowywał się w cieniu starszego brata Marcina. Jako młodszy syn odbył służbę wojskową. Może to spowodowało, że długo nie mógł znaleźć sobie towarzyszki życia, służba wojskowa trwała w tym czasie pięć lat. Z pewnością przeszkodą było także to, że jego perspektywy na większy majątek były niewielkie, po schedę po ojcu zgłaszał się nie tylko on, ale i starszy brat Marcin, także przyrodni brat Jakub i siostra Magdalena.
Wreszcie w wieku blisko 33 lat ożenił się z Marianną Pęcak (ur. 12.09.1863r.) ze Strachociny, córką Piotra i Agnieszki Radwańskiej.
Przodkowie Marianny nosili prawdopodobnie nazwisko Pączkowski, które z biegiem czasu zmieniało się i w końcu przybrało u ojca Marianny formę Pęcak. Sprawa do końca nie jest pewna, ale wszystko wskazuje na to, że ojciec Marianny, Piotr Pęcak to syn Andrzeja Pączka, a wnuk Macieja Pączkowskiego. Maciej Pączkowski żył w połowie XVIII
wieku, był jednym z dwu Pączkowskich we wsi (obok Wojciecha). Mieszkał w domu nr 25. Dom ten pozostawał w rękach Pączkowskich - Pączków do połowy XIX wieku, później przeszedł w ręce Adamiaków. Maciej był żonaty z Agnieszką, miał co najmniej 8 dzieci. Już w tym czasie trwała ewolucja formy nazwiska Macieja (Wojciecha także), przy zapisach w „Księdze Metrykalnej” chrztów Józefa (ur. 19.03.1761r.), Marianny Agaty (ur. 23.01.1769r.), Marianny Anny (ur. 28.06.1771r.) i Konstancji (ur. 06.04.1770r.), nosi on nazwisko Pączkowski, przy chrzcie Michała starszego (ur. 6.09.1758r.) - nazwisko Pączkowicz, przy chrzcie Jacentego Bartłomieja Jana (ur. 18.08.1765r.) - nazwisko Pankiewicz (!), a przy chrzcie Michała młodszego (ur. 29.09.1773r.) - nazwisko Ponczkiewicz. Nie ma wątpliwości, że chodzi o tę samą osobę ojca, zgadza się nie tylko imię matki, Agnieszka, ale także rodzice chrzestni - wyjątkowo prawie dla wszystkich dzieci byli to ci sami rodzice, Michał Błażejowski i Agnieszka Cecuła (jedynie ojcem chrzestnym Michała młodszego był Stanisław Błażejowski, a nie Michał). Andrzej był prawdopodobnie najmłodszym dzieckiem Pączkowskich, urodził się ok. 1781 roku (w parafialnej „Księdze Metrykalnej” brak kart z zapisami urodzeń z lat 1781-86). Andrzej ożenił się z Agnieszką Głowacką (ur. 31.12.1780r.) ze Strachociny, córką Józefa i Marianny (córka Sebastiana Urama i Katarzyny), wdową po Józefie Adamiaku.
Głowaccy to jeszcze jeden strachocki ród, którego przodek pojawił się we wsi w drugiej połowie XVII wieku. Nazwisko Głowackich zanikło w Strachocinie stosunkowo wcześnie, już na początku XIX wieku. Andrzej w „Księdze” określany jest przy zapisach swoich dzieci jako Pączek lub Ponczak. Miał 5 dzieci, Katarzynę (ur. 11.1815r.), Grzegorza (ur. 18.03..1818r.), Annę (ur. 25.04.1823r.), Ignacego (ur. 30.01.1826r.) i Piotra. Piotr urodził się w 1824 roku, ale z jakiegoś powodu nie ma zapisu jego chrztu w strachockiej „Księdze Metrykalnej”. Może był chrzczony poza Strachociną, a może ksiądz nie dopełnił obowiązku wpisu (bo i takie rzeczy się wówczas się zdarzały!), nie wiadomo. Ale wszystko wskazuje, że Piotr jest synem Andrzeja Pączka, zgadza się imię ojca, czas w którym żył i fakt, że wcześniej w Strachocinie nie występowało nazwisko Pęcak, a jednocześnie w tym samym czasie zanika we wsi nazwisko Pączek.
Piotr ożenił się z Agnieszką Radwańską (ur. 26.03.1826r.), córką Michała Radwańskiego „z Górki” (ur. 17.10.1802r., syn Jana i Marianny Galant) i zamieszkał u Radwańskich w domu nr 17 na „Górce”. Tam przyszła na świat pierwsza trójka dzieci Piotra, Teresa (ur. 7.09.1849r.), Wojciech (ur. 15.04.1854r.) i Jan (ur. 13.04.1857r., zm. 18.03.1879r.). Pod koniec lat 50-tych Piotr przeniósł się z rodziną do nowo zbudowanego domu nr 93, stojącego na końcu wsi, tuż pod Widaczem, prawdopodobnie na działce zakupionej od Woźniaków. W domu tym urodziła się następna trójka dzieci Piotra i Agnieszki, Franciszek (ur. 6.10.1859r., zm. 22.10.1860r.), Katarzyna (ur. 7.10.1861r., zmarła po urodzeniu) i Marianna (ur. 12.09.1863r.), żona Antoniego. Kilka lat później Agnieszka zmarła i Piotr ożenił się powtórnie, z Gertrudą Romerowicz, córką Michała i Apolonii. Gertruda urodziła Piotrowi jeszcze jednego syna, Franciszka (ur. 19.05.1876r.). Po śmierci Piotra dom nr 93 przeszedł w ręce Łukasza Dąbrowskiego, męża najstarszej córki Piotra, Teresy, a w XX wieku, poprzez Daszyków, w posiadanie Franciszka Woźniaka i jego potomków.
Po ślubie Antoni i Marianna Berbecie-Piotrowscy zamieszkali u wujka Marianny, Jana Radwańskiego, w domu nr 80, i pomagali mu w prowadzeniu gospodarstwa. Jak już wyjaśniano wcześniej, taka forma wchodzenia młodych w życie była dość często praktykowana, w domu rodzinnym Berbeciów panowała ogromna ciasnota, dla młodego małżeństwa trudno było znaleźć odpowiednio dużo miejsca.
U Radwańskich przyszły na świat pierwsze dzieci Antoniego i Marianny, Aleksandra (ur. 25.01.1889r.) i Paweł (ur. 12.01.1891r.). Gdy synowie Jana Radwańskiego (Andrzej, Stanisław i Feliks) podrośli, pozakładali rodziny i w domu wujka zrobiło się ciasno, Antoni i Marianna przenieśli się do domu nr 73 w dole wsi. Nie wiadomo czy Antoni kupił ten dom, a jeżeli tak to od kogo. Dom ten miał przez poprzednie 100 lat bardzo różnych gospodarzy, Gawłowskiego, Orłowskiego (organistę), Wroblewskiego (organistę), Kiszkę. Przez okres 50 lat, poprzedzający moment zamieszkania w domu o tym numerze Antoniego z rodziną, nie ma o nim żadnej wzmianki w „Księdze Metrykalnej” (nie rodziły się tam żadne dzieci, nie odbywały się wesela, nikt nie umierał). Być może poprzedni dom o tym numerze poszedł w ruinę i Antoni odbudował na jego miejscu dom o tym samym numerze.
W domu tym urodziła się Helena (ur. 7.08.1893r.), druga córka Antoniego i Marianny.
Rodzicami chrzestnymi dzieci Antoniego i Marianny byli: dla Aleksandry - Andrzej Piotrowski i Magdalena, żona Walentego Radwańskiego, dla Pawła - Walenty Radwański i Katarzyna, żona Wojciecha Woźniaka, dla Heleny - Andrzej Woytowicz i ponownie Magdalena, żona Walentego Radwańskiego. Walenty to kuzyn Agnieszki, wójt i najbogatszy gospodarz we wsi, Andrzej Piotrowski to kuzyn Antoniego, Wojciech Woźniak i Andrzej Woytowicz to kuzyni Marianny. Antoni, jak większość Piotrowskich, był nieśmiały, zamknięty w sobie. Pozostawał pod dużym wpływem żony, z jej rodziną utrzymywał najbliższe stosunki. To było powodem m.in. takiego doboru rodziców chrzestnych dla jego dzieci.
Antoni według tradycji rodzinnej był typowym domatorem, nie udzielał się publicznie, niechętnie bywał gdziekolwiek. Potwierdza to także fakt, że zaledwie dwa razy był zaproszony do pełnienia roli ojca chrzestnego, u kuzyna Marianny, Wojciecha Pęcaka. Podobny charakter miała zapewne także Marianna, ani razu nie była matką chrzestną, co było raczej rzadko spotykane w tym czasie. Być może przyczyną tego była choroba Marianny, zmarła ona 21.01.1898r. Krótko potem Antoni ożenił się powtórnie, małe dzieci potrzebowały opieki matczynej.
Drugą żoną Antoniego została Wiktoria Kwolek (ur. 26.10.1871r.), córka Tomasza i Agnieszki Kuczma.
Ród Kwolków to w XIX wieku jeden z najliczniejszych rodów strachockich kmieci, chociaż w drugiej połowie XVIII wieku we wsi mieszkało tylko dwie rodziny Kwolków, rodzina Andrzeja, przodka Wiktorii, i rodzina Jana. Jeszcze w tym czasie należeli do najbogatszych we wsi. Dopiero późniejsze działy rodzinne mocno podkopały ich pozycję materialną. Andrzej Kwolek żonaty był z Agnieszką Lisowską (ślub odbył się 30.07.1762r.), przedstawicielką jednego z najlepszych rodów we wsi. Mieszkał w środkowej części wsi, na lewym brzegu Potoku Różowego, naprzeciwko „Kowalówki” (dom ten nosił później numer 38). Miał czwórkę dzieci, Katarzynę (ur. 10.11.1765r.), Sebastiana (ur. 5.01.1767r.), Mateusza (ur. 25.08.1770r.) i Pawła (ur. 10.01.1773r.), pradziadka Wiktorii. Najmłodszy Paweł, który odziedziczył rodzinne gospodarstwo, ożenił się z Franciszką, córką Szymona Radwańskiego „z Górki” i Klary Sidorskiej, najbogatszego gospodarza we wsi. Z Franciszką Paweł miał 10 dzieci: Mariannę, Wiktorię, Pawła (ur. 21.01.1805r.), dziadka Wiktorii, Marcina, Adama (jego syn Marcin ożenił się z siostrą Antoniego, Magdaleną), Kazimierza, Fabiana, Teresę, Rozalię i Mikołaja. Paweł junior ożenił się z Konstancją Galant (ur. 18.02.1814r., zm. 10.11.1878r.), córką Jana Galanta (ur. 19.06.1775r.) i Katarzyny Cecuły. Jan Galant był synem Jana Galanta i Zofii, Katarzyna Cecuła (ur. 26.01.1787r.) była córką Piotra Cecuły i Marianny Daszyk-Woytowicz. Starsza siostra Katarzyny, Franciszka Cecuła, była żoną Michała Szuma-Piotrowskiego, syna Szymona (z domu nr 44). Z kolei Konstancja Galant, żona Pawła Kwolka, była starszą siostrą Wiktorii, żony Wojciecha Szuma-Piotrowskiego, Michałowego syna, ale z drugiego małżeństwa.
Paweł i Konstancja Kwolkowie mieli 6 dzieci, Andrzeja, Tomasza, ponownie Tomasza (ur. 28.12.1839r., zm. 3.05.1889r.), ojca Wiktorii, Wiktorię, Teresę i Helenę. Paweł odziedziczył całe gospodarstwo ojca, po nim gospodarzem domu nr 38 został Tomasz. Tomasz ożenił się w Pakoszówce, z Agnieszką Kuczma, córką Tomasza i Katarzyny, córki Walentego Koguta. Tomasz i Agnieszka mieli 6 dzieci, Katarzynę, Wiktorię, żonę Antoniego, Marcjannę, Michała, Marcina i Magdalenę. Po śmierci Tomasza gospodarstwo Kwolków z domem nr 38 odziedziczył brat Wiktorii Michał. W rękach jego potomków pozostawało ono do połowy XX wieku.
Z drugą żoną, Wiktorią Kwolek, Antoni Berbeć-Piotrowski miał jeszcze trójkę dzieci, Jakuba (ur. 28.07.1902r.), Stanisława (ur. 7.11.1904r.) i Walerię (ur. 5.06.1910r.). Dla całej trójki ojcem chrzestnym był Walenty Radwański (Antoni bardzo sobie cenił przyjaźń z Walentym, decydowały o tym zapewne nie tylko zalety osobiste Walentego ale także jego pozycja we wsi), zmieniały się tylko matki chrzestne, dla Jakuba była to Wiktoria, żona Andrzeja Wójtowicza, dla Stanisława, Tekla, żona Walentego Szymańskiego i dla Walerii, Marianna, żona Józefa Daszyka. Tekla była kuzynką Wiktorii, Marianna kuzynką Antoniego
Nic nie wiadomo o losach najmłodszego z braci Berbeciów-Piotrowskich, przyrodniego brata Marcina, Jakuba. Nie wykluczone, że wyjechał z falą emigracyjną za ocean i ślad po nim zaginął.
* * *
Magdalena, siostra Marcina i Antoniego, wyszła za mąż za Marcina Kwolka. Marcin Kwolek (ur. 8.11.1846r.) był potomkiem wymienionego już poprzednio Andrzeja Kwolka, przodka Wiktorii, drugiej żony Antoniego Berbecia-Piotrowskiego, synem jego wnuka, Adama Kwolka (ur. 24.12.1809r., zm. 23.10.1883r.) i Marianny (ur. 24.03.1807r.), córki Tomasza Radwańskiego (ur. 28.12.1779r., syn Franciszka i Marianny Cecuła) i Marianny.
Marcin i Magdalena mieli trójkę dzieci, Józefa (ur. 18.01.1874r.), Karolinę (ur. 25.01.1880r.) i Jana (ur. 5.06.1888r.). Mieszkali w domu nr 102.
Ich syn Józef ożenił się z Heleną Radwańską, córką Stanisława i Cecylii z Mogilanych,i miał syna Piotra (ur. 29.05.1924r.). Piotr wyprowadził się ze Strachociny, według zapisu w parafialnej „Księdze Metrykalnej” ożenił się 26.10.1947r. z Marianną Bazelą w okolicy Kalisza.
Młodszy syn Magdaleny, Jan, ożenił się z Małgorzatą Wołacz-Piotrowską (ur. 18.07.1899r.), córką Andrzeja i Anieli, i miał 6 dzieci: Anielę Annę (ur. 25.07.1928r.), Józefa (ur. 14.09.1930r.), Mariannę (8.03.1932r.), bliźniaki: Władysława i Zofię (ur. 9.01.1936r.) i Franciszek Michał (ur. 10.01.1943r.). Córki Jana powychodziły za mąż i wyprowadziły się do Sanoka, starszy syn Józef pozostał w ojcowskim domu, młodszy syn Franciszek wyprowadził się do Trójmiasta.
|
Powrót do witryny Stowarzyszenia Piotrowskich ze Strachociny" |