Juljan Talko-Hryncewicz,
prof. Uniw. Jagiell.

Muślimowie czyli tak zwani Tatarzy Litewscy
Nakładem Księgarni Geograficznej 'Orbis'
Kraków 1924

 

XIII. Wpływ Wschodu na naszą kulturę

Mówiliśmy dotąd o Muślimach i o wpływach naszej kultury na tych osadników, teraz zaś rozpatrzmy oddziaływanie ich na kulturę polską, zapoczątkowane już W XIII w. Otóż w końcu XII w. Polska podjęła pracę gospodarczą na wielką skalę, zaludniała ogromne przestrzenie napływającymi z zagranicy kolonistami, którzy przynosili umiejętność uprawy roli, rzemiosł i rękodzieł i jako mieszczanie osiedlali się w obwarowanych grodach. Rozpoczęło się karczowanie lasów, osuszanie błot, zabudowywanie wsi. Wznosiły się świątynie, klasztory i dwory zamożne, bądące ogniskami cywilizacji. Pracę tę już w XIII w. niszczą od południa idące najazdy hord mongoło-tatarskich, przyczyniając się do upadku i zdziczenia społeczeństwa. Zapisały się one niezatartemi śladami w historji ziemi i ludu polskiego. Ludność, strwożona temi napadami, żyła z dnia na dzień, pogrążając się w ciemności, lekkomyślności i rozpuście. Cały kraj przedstawiał obraz zniszczenia, miasta i grody obrócone w perzynę, ludność wymordowana lub uprowadzona w jasyr.

Na tem wielkiem cmentarzysku, jakie przedstawiała ziemia nasza, błąkały się tylko po lasach resztki ludności, szukając schronienia i ratunku od wrogów. Wielu nieszczęśliwych znajduje przytułek w klasztorach, które w tych smutnych czasach są jakby ostoją cywilizacji. Klasztor obwarowany przeciw napadom staje się warownią, kryjącą dobytek materjalny, myśl i postęp społeczny. Ogólne nieszczęście skłaniało społeczeństwo do kontemplacji i modlitwy; budowano wciąż nowe kościoły i klasztory i nigdy też w Polsce nie było tylu świętych i błogosławionych. Pośród duchownych pojawiają się uczeni i kronikarze: biskup krakowski Wincenty Kadłubek, poznański Boguchwał, Marcin Polak w Rzymie. Straszna panika ogarnęła Europę z powodu najścia Mongołów. Zgodnie z postanowieniem Soboru Lugduńskiego papież Innocenty IV wysyła w r. 1246 na stepy Tartarji do stolicy Karakorum ekspedycję, składającą się z trzech zakonników franciszkanów Plano-Carpini włocha, Laurentego porługalczyka i Benedykta polaka w celu złagodzenia potężnego i groźnego Czingis-Chana. W r. 1249 ponownie wyprawia Ludwik IX król francuski w poselstwie 3 dominikanów, wreszcie w r. 1254 jedzie mnich Rubriquis. Przez pierwsze te ekspedycje dwa odrębne światy Europy i Azji zbliżają się do siebie, a równocześnie powstaje osadnictwo tatarsko-mongolskie, zarówno w rdzennej Polsce, gdzie szybko topnieje, jak bardziej jeszcze na ziemiach Litwy, gdzie osady tatarskie powstałe w XIV w. przetrwały dotąd. Z południa więc i z północy postępował już od tego czasu proces mieszania się ras, z obopólnem zapożyczeniem zwyczajów i obyczajów, z wpływem na język i kulturę. Późniejsze napady południowych hord tatarskich i nakoniec wojny z Turcją wpływ swój na nas coraz większy wywierają.


Ryć. 14.

Początkowo Europa nie miała należytego wyobrażenia o swych groźnych napastnikach; krążyły niestworzone legendy i baśnie, że to są dzikie jakieś potwory. Za panowania Kazimierza Jagiellończyka i jego synów, kiedy Polska była silnie niepokojona, łupiona i palona przez dzikie hordy najeźdźców, słynny lekarz krakowski i profesor Maciej z Miechowa, przezywany Miechowitą, w r. 1517 ogłasza swe dzieło o dwóch Sarmacjach: azjatyckiej i europejskiej („Tractatus de duobus Sarmatiis Asiana et Europiana et de contentis in eis”), w którem daje pojęcie o geografji, historji i bycie narodów, mieszkających na wschód od Polski aż do morza Kaspijskiego i o ziemiach leżących dalej na północo-wschód aż do oceanu Północnego. Dzieło Miechowity było bardzo na czasie i obudziło wielkie zainteresowanie, świat bowiem po raz pierwszy dowiedział się o Mongołach i Tatarach. Doczekało się ono w ciągu niespełna stulecia dziesięciu wydań łacińskich, trzech tłumaczeń polskich, kilku niemieckich i włoskich. Było to pierwsze dzieło o Mongołach i Tatarach, ogłoszone w Europie. Tłumacz Gwagnina1) w XVI w., idąc za Miechowitą, wyróżnia dwie Sarmacje w Europie. Pierwszą Tatarską, czyli Azjatycką, leżącą na wschodnim brzegu Donu i Wołgi, którą zamieszkują Tatarzy zawołżscy, drugą Europejską na zachodnim brzegu tych rzek, obejmującą Polskę, Ruś, Litwę, Mazowsze, Prusy, Pomorze, Moskwę, kraje Gotów, Alanów, Wołochów i Tatarów2)

. Widzieliśmy, że wobec bliskiego obcowania, nie mało krwi mongolskiej i tatarskiej wsiąkło w Małopolsce do ludu, a na Litwie do szlachty3). Występuje to w cechach fizycznych mongoloidnych, powtarzających się w pewnych rodzinach od czasu do czasu, nieraz u odległych potomków (wydatne jarzma, skośnie położone oczy, fałdy mongolskie, spłaszczona twarz lub potylica). Prof. Dybowski, pisząc o składnikach rasowych największego z Nowogrodzian, wieszcza narodu, przyjmował pod uwagę i pierwiastek rasowy tatarski. Lecz oprócz cech fizycznych weszły tu niezawodnie i pewne cechy duchowe, które przy braku metod psychicznych trudno wyodrębnić. Kulturalny natomiast wpływ dawnego liczniejszego osadnictwa Muślimów w Polsce zachował się u nas, czy to w nazwach wsi i miejscowości, czy w zwyczajach, ubiorach zapożyczonych, w różnych wyrazach, odnoszących się do nazw przedmiotów domowego użycia, częściej przynależności wojskowej, oręża, uprzęży koni i t. d. Nie mniej zlanie się pierwiastków wschodnich występuje u nas w nazwiskach rodzin i herbach szlachty tatarskiej, które przeszły do rodzin szlacheckich polskich i litewsko-ruskich.

„Słownik geograficzny Król. pols. i innych krajów słowiańskich” zapisał mnóstwo nazw, mających związek z nazwą tatar, lub pochodzących z języka tatarskiego. Większość wsi tej nazwy często się powtarzają na całej przestrzeni dawnej Rzeczypospolitej. Im dalej na wschód, na Rusi, lub na Litwie, tem nazwy takie częściej się spotykają. Przytaczamy niektóre z nich ze „Słów. geogr.”: Tatar, Tatarka, Tatarsk, Tatarska Wieś, Tatarska Góra, Tatarska Mogiła, Tatarska Słoboda, Tatarska Studnia, Tatarski Koniec, Tatarskie Szańce, Tatarskie Osmułowo, Tatarski Prud, Tatarska Ulica, Tatarów, Tatarówka, Tatarsko, Tatarszczyzna, Tataryn, Tatarynowa, Taszlik (oznacza po tatar, grunt kamienisty), Taszłyk, Taśmin (Tiaśmin), Tahańcza, Tahamłyk, Tiahun, Tiahin, Tuhan, Tuhanowicze, Kaharlik, Kirkory (Soroktatary), Rejże, Bazary, Buhojniki, Carew-szczyzna, Orda, Osmołów i t. d.


Ryć. 15.

Staropolski zwyczaj podgalania czupryny przeszedł do Polski od Mongołów i Tatarów, u których dotąd się utrzymał. Na Ukrainie i u wojska ukraińskiego przez czas długi trwał zwyczaj golenia głowy, z pozostawieniem kosmyków długich włosów (osieledeć), idących z wierzchołka głowy i splatanych w cienki warkocz z wplecioną kolorową wstążeczką, która była barwą damy serca. U Mongołów i Chińczyków dotąd istnieje ten zwyczaj, szczególnie przestrzegany przez byłą dynastję mandżurską golenia głowy i pozostawiania w tyle długiego splecionego warkocza, który noszą ludzie świeccy (chara); należący do stanu duchownego (lamowie) golą całe głowy. Oprócz podgalania głowy przyjęli Polacy w XVI w. strój kontusz, rozpowszechniony na wschodzie, który u Mongołów i Kałmuków dotąd się utrzymał jako suknia honorowa najwyższych dostojników, któremi zwykle sułtanowie tureccy odznaczali chanów krymskich. Kontusze były zwykle czerwone ze złotemi guzami. Polacy, zdobywając kontusze w walkach z Tatarami, zaczęli je jako trofea wkładać na polskie żupany opasując się pasem. Od czasu bliższych stosunków ze wschodem, z tamtąd przywozili pasy złotolite perskie, tureckie i stambulskie sutsze i bogatsze.

Na głowie nosili konfederatki. Tej formy ubiór głowy dotąd jest noszony przez gałęź plemienia mongolskiego najbardziej na zachód posuniętego: Ojratów, którego hordy oderwawszy się od swego pnia macierzystego w XVII w. wyemigrowały nad Wołgę, zająwszy stepy Astrachańskie, t. z. Kałmucy. Noszenie czerwonych lub żółtych wysokich butów jest też zapożyczone ze wschodu. Szczególnie w modzie były buty tureckie Baczmag za Zygmunta III.

Wiele w Polsce było zapożyczonych nazw różnego rodzaju broni, jak n. p. kiścień, knut do bicia, bułat (szabla tatarska), kord lub kordelas, karbacz (używany do bicia bydła i niewolników), dżiryt (pocisk), dzida, fałagi (narzędzie z drzewa dla ściskania nogi przy wymierzaniu kary biciem w pięty), czeczuga (szabla tatarska noszona jednocześnie z karabelą), sajdak to samo co kołczan (pochwa na strzały) i t. d. Rząd konia nosił też przeważnie zapożyczone nazwania tatarsko-tureckie, jak czaprak, arkan (pętla z włosów końskich dla łowienia koni stepowych), bachmat (koń turecki), bułan (maść konia\ czołder, dyfdyk (pokrowiec na konia), terlica, jarmark, kulbaka spolszcz, siodło, łęk, jarczak nazwa lekkiej kulbaki i t. d.

Nazwy ubioru średniowiecznego jeźdźca mają często tatarskie pochodzenie, jak n. p. kiwior, kiwiorek, wysoka czapka używana przez polaków w XVI w., lub kołpak - czapka obłożona futrem, misiurka - rodzaj szyszaka - szłyk lub baszłyk, szuba, tołub lub tułob (kożuch), burka, oznaczająca po tatarsku opończę, chechczery - spodnie wojskowe, z białego tureckiego płótna, dołoman, dołman - kurtka wierzchnia husarska, ferezja, feradże - suknia wierzchnia nie przepasywana barwy czerwonej noszonej w Polsce w XVI i XVII w., kaftan noszony przez rycerstwo lub futrem podbita kierezja i t. d.

W epoce tatarskiej powstało od wyrazu tatarsko-dżagatajskiego słowo kozak, oznaczające konnicę, a od słowa tatarskiego ułan, hułan oznacz, pachole, chłopiec, bierze początek osobny rodzaj kawalerji - ułani. Straż hetmańską w Polsce stanowili jańczarowie, a z tąd i jańczarska kapela, biorąca początek od nazwy wojska tureckiego z XIV w. Od słowa kardasz, kierdasz brat, druh, towarzysz, wzięło początek kardastwo, przyjacielstwo, kamractwo, jak również od hajdamaka, poganiacza bydła, Polacy przezwali bandy hultajskie kozaków zaporoskich, bawiących się rozbojem i napadami, hajdamakami. Sądząc z wyżej opisanego widzimy, że chociaż rycerstwo polskie powstało pierwotnie na modłę zachodnią, wsiąkło w nie wiele z organizacyj wschodnich, jako i z sposobu walki. Dlatego może być słusznie nazwane rycerstwem kresowem Europy.

Niektóre nazwy różnych przedmiotów domowych i gospodarczych pochodzenia tatarskiego lub innego wschodniego podajemy w załączonym słowniczku wyrazów tatarskich, przeważnie zaczerpniętych z „Encykl. staroż. polsk.” Glogera.

Poza materjalną kulturą ileż-to wierzeń, przesądów, baśni i zwyczajów przenikło do nas ze wschodu, chociażby dziś tak rozpowszechniony u obojga płci nałóg palenia tytoniu. Początkowe zażywanie tabaki, a potem palenie fajki przeszło do Polski w XVII w. z Turcji, a w w. XVIII ten nałóg wszedł do powszechnego użycia.


Ryć. 16. Córka drobnego rolnika z okolić Rejżów w powiacie Trockim, typ z cechami mongolizmu.

Ponieważ nasi Muślimowie przedstawiali zlepek najrozmaitszych plemion już przed przyjściem do Polski, a osiadłszy u nas, jak już wyżej wspomniałem - nie mając swych kobiet - łączyli się przez związki małżeńskie z miejscową ludnością, uniemożliwiło to wytworzenie osobnej etnograficznej całości. Ich odrębność mogła się choć częściowo utrzymać tylko w organizacji wojskowej; z upadkiem jej i to zatracili, a żyjąc w środowisku krajowców przyjęli ich język i kulturę. Dziś jedynym ich łącznikiem jest wyznanie i obrządki religijne. Porozumiewają się z sobą w języku krajowym, zatraciwszy własny, liturgicznego arabskiego nie rozumieją.

Nasi Muślimowie różnią się kulturą od swych współwyznawców nadwołżańskich i krymskich. Ci ostatni golą głowy, noszą jarmułki, zapinane na hafki kaftany i mówią po turecku. Wszyscy żyją w jednożeństwie i podobnie jak nasi mają dużo ambicyj. Na punkcie honoru są drażliwi, używają opinji uczciwych, pracowitych, zapobiegliwych i czystych, Muślimowie nadwołżańscy i Krymscy uchodzą za dobrych kupców, a jednocześnie występują u nich odmienne cechy charakteru mieszczańskiego, kiedy u naszych Muślimów rycerskie, na wzór szlachty. Otóż kiedy większość naszych Muślimów, wyjąwszy wyznanie, kulturalnie prawie zlali się z krajowcami, Muślimowie byłego państwa Rosyjskiego zachowali silnie swą odrębność etnograficzną.

Dzikie hordy azjatyckie, przed wiekami najeżdżając ziemie Polski i Litwy, paląc i grabiąc wsi, dwory i miasta, uprowadzając do niewoli jeńców i dziewice - osiadłszy na naszej ziemi - przywiązali się do niej , wiernie służąc Rzeczypospolitej i broniąc swemi piersiami jej granic, a potem stali się spokojnymi jej obywatelami, wnosząc do naszego narodu cechy dodatnie, wypróbowaną wierność, lojalność dla społeczeństwa w dobrej i złej doli. Jako aktualny dowód solidarności naszych współobywateli muzułmańskich z Rzecząpospolitą, na zakończenie przytaczam historyczny dokument z r. 1923 z podpisami ich inteligencji:

„Do Pana Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej w Warszawie. Odniesione nad wrogiem przez Turcję świetne zwycięstwo, które otwiera jej drogę do dawnych splendorów, napełnia nas żywą radością, spotęgowaną jeszcze wieścią o mającym się zawrzeć traktacie Turcji z Rzeczpospolitą, fakcie niezmiernej doniosłości dla nas Polaków-muzułman, wznowienia po tak długiej przerwie serdecznych stosunków, które zawsze łączyły naszą ojczyznę ze świetnem państwem, przodującem w Islamie.

Wierni religji muzułmańskiej, sercem i dusza należymy do Rzeczypospolitej, która nas i naszą wiarę zawsze opieką i dobrodziejstwami otaczała, już w r. 1673, a następnie w r. 1679 uchwałą sejmową zrównawszy nas ze stanem szlacheckim z zachowaniem wszystkich praw i wolności ad perpetuum przez królów wielokrotnie nam nadawanych, tworzyliśmy odrębną jednostkę wojskową w postaci jazdy tatarskiej, której przysługiwało prawo, dekretami naszych królów nadane, używania sztandarów z godłem muzułmańskiem, co było uchwałą sejmu w 1650 r. sankcjonowane.

Obecnie po wskrzeszeniu Rzeczypospolitej tradycja została wznowioną i ku obronie przed inwazją bolszewicką w r. 1920, wspólnej naszej ojczyzny - jazda tatarska pod znakiem księżyca pospołu z Orłem Białym walczyła. Pomni tych dobrodziejstw i ożywieni uczuciami niezmiernej wdzięczności, niniejszem składamy Rzeczypospolitej wyrazy miłości synowskiej i hołdu.

Podpisali: Aleksander Achmatowicz, prezes stow. sędziów i prokuratorów ziemi Wileńskiej, b. minister sprawiedliwości Republiki Krymskiej, wiceprezes sądu apelacyjnego w Wilnie, Aleksander Romanowicz, generał brygady jazdy tatarskiej wojsk polskich, Leon Kryczyński, podpułkownik wojsk polskich, b. dowódca w Wilnie, Abduł Kierym Achmatowicz, sędzia sądu apelacyjnego w Wilnie, Abduł Kierym Achmatowicz, porucznik i adjutant jazdy tatarskiej W. P., student U. St.-Bat., Mahomet Chalecki, urzędnik pocztowy, Ramazan Taran Mirza Buczacki, pułkownik, Zanna Murza-Murziczówna, studentka U. St.-Bat., Ibrahim Smaykiewicz, imam parafji wileńskiej, dr. Stefan Bazarewski, prezes zarządu gminy mahometańskiej i prof. U. St.-Bat., Maciej Bajraszewski, adwokat, Ali Illasewicz-Hadży, EIjasz Sobolewski, referent izby skarbowej w Wilnie, Jan Liebiedz, skarbnik sądu okręgowego w Wilnie, Osman Achmatowicz, mł. asystent U. St.-Bat., Aleksander Murza-Murzier, sędzia śledczy sądu okr. w Wilnie, Mustafa Romanowicz, student U. St.-Bat., dr. Arsłan Achmatowicz, st asystent U. St.-Bat.”


1) Gwagnin, właściwie Gwagnini Aleksander, historyk polski, włoch rodem, ur. w Weronie, † w Krakowie, autor „Sarmatiae. Europeae, descriptio”, Kraków 1578.
2) Gloger, Encykl. starop. ilustr. T. IV, str. 200.
3) Talko-Hryncewicz, Szlachta litewska, stud. antrop.

 

 
Do podrozdziału 'XII. Okruchy etnograficzne'
Do spisu treści
Do podrozdziału 'XIV. Niektóre wyrazy tureckie i inne wschodnie używane w polskiej mowie'

 
Do witryny Stowarzyszenia Piotrowskich ze Strachociny
Powrót do witryny Stowarzyszenia Piotrowskich ze Strachociny"