TOWARZYSTWO PRZYJACIÓŁ SANOKA I ZIEMI SANOCKIEJ,
KOŁO TRÓJMIASTA I ZIEMI POMORSKIEJ
A K T U A L N O Ś C I
Comiesięczne spotkania Sanoczan odbywają się obecnie w Gdyni, w lokalu Gdyńskiego Centrum Organizacji Pozarządowych, przy ulicy 3 Maja 27/31
(kilkanaście kroków od ul. 10 lutego, tuż obok kawiarni "Cafe Cyganeria")
Odbywają się we wszystkie pierwsze czwartki miesiąca.
Początek o godz. 17.00.
Znowu smutna wiadomość.
28 lipca zmarła Ela Piotrowska, żona piszącego te słowa, moja kochana Elżuńka.
Była stałym uczestnikiem naszych comiesięcznych spotkań.
Była dla mnie wszystkim.
Chorowała już od dawna, lecz do ostatnich dni życia nie dawała się chorobie.
Jeszcze w maju chodziliśmy pieszo nad morze, do Jelitkowa (3 km w jedną stronę).
19 kwietnia zmarła nasza kochana Ela, Elżbieta Wierzbicka.
Trudno się pogodzić z tym, że już nigdy do nas, do Gdyni, na nasze spotkania, ze swojego Malborka nie przyjedzie.
Smutek.
Wreszcie powrócił nasz Sanocki Opłatek. Skromniejszy niż bywało, ale odbył się. W sobotę 21 stycznia.
Znowu we Wrzeszczu, w restauracji "Logos".
Przyszło 13 osób. Z naszych "celebrytów" była tylko Monika (Fedyk-Klimaszewska). Z naszych "seniorów" tylko kol. kol. Pyrcak i Szałankiewicz. Przyszedł, nie widziany od dawna, kol. Marian Hrywniak.
Po raz pierwszy w Sanockim Opłatku wzięła udział córka Marysi i Krzysia Szombarów, Maja Chaniewska. Po raz pierwszy, jeżeli nie liczyć tego, że jako dziecko "uczestniczyła" (w sąsiednim pokoju dziecinnym, ale jednak!) w naszych spotkaniach u swoich rodziców. Z nowych osób przyszła także gdańska Sanoczanka (a ściślej Nowosielszczanka) Dorota Kozierdzka. Przyniosła ze sobą niedawno wydaną ksišżkę swojej mamy "Przewodnik po historii Nowosielec".
Nie było "Malborszczan".
Po raz pierwszy zabrakło kol Zbyszka Koziarza. Wspominaliśmy go. Wspominaliśmy też tych innych nieobecnych, którzy już nigdy na nasze spotkania nie przyjdą, Marysię i Krzysia Szombarów, Halinkę Gustowską-Pawlenko, Zbyszka Piesika, Aleksandra Michenko ...
Piszący te słowa dysponuje kilkoma zdjęciami (kiepskiej jakości), zrobionymi (przez siebie) telefonem komórkowym.
Oto dwa z nich:
Na ostatnie w roku 2022 spotkanie, 1 grudnia przyszło tylko 7 osób.
Jak zwykle były kawa, herbata, słodycze, wśród których furorę robiły "wafelki w polewie toffi" firmy KONSHURT M. Kasprzyk Sp.k. z Częstochowy (ze znanych nam miejsc dostępne tylko w "Groszu" na gdańskiej Żabiance). Były także, oczywiście, rozmowy, nie tylko o Sanoku.
W sprawach organizacyjnych ustaliliśmy jedynie to, że "Sanocki Opłatek" MUSI się tym razem na pewno odbyć. W restauracji hotelu "Lotos". Kol. Michenko już wstępnie rozmawiał z jej kierownictwem. Szczegóły ustalimy na spotkaniu styczniowym.
Spotkanie 3 listopada zaczęliśmy od wspomnienia naszych zmarłych, Wybrzeżowych Sanoczan.
W tym zwłaszcza Zbyszka Koziarza.
Kol. Tadek Piotrowski odczytał sprawozdnie z Jego pogrzebu, napisane przez kol. Władysława Piotrowskiego (dostępne tu, w naszej witrynie pod tytułem "Pogrzeb Komandora").
Na spotkanie przyszła, po raz pierwszy, Maja Chaniewska z dwoma (ślicznymi, co widać na załączonych fotografiach) córkami, Zuzią i Daną (ma jeszcze trzecią córkę, Weronikę, ale tej dziś nie było). Maja jest córką Krzysia Szombary, mieszka w Wielkim Kacku. Obiecała, że będzą przychodzić częściej.
Mamy kilka jakościowo kiepskich (było ciemnawo) fotografi zrobionych telefonem komórkowym. Trudno, skoro nie ma lepszych, prezentujemy te.
Okazało się, że istnieje krótki film z pogrzebu Zbyszka. Sam początek, wyprowadzenie z kaplicy urny z Jego prochami. W ceremoniale wojskowym. Oglądnęliśmy go na dużym telewizorze, jaki znajduje się w udostępnianej nam salce Gdyńskiego Centrum Organizacji Pozarządowych.
Specjalnie dla wnuczek Krzysia Szombary wyświetliliśmy też klip z "Piosenką o Sanoku", zilustrowaną wideo ze spaceru po centrum Sanoka.
W środę, dwunastego października pożegnaliśmy kol. Zbyszka Koziarza na oksywskim Cmentarzu MW.
Pogrzeb był wojskowy, z udziałem kompanii honorowej i wielu wysokich oficerów, przyjaciół i kolegów Komandora, a także obecnych dowódców Marynarki Wojennej. Więcej o pogrzebie piszemy w sprawozdaniu "Pogrzeb Komandora".
Na spotkanie 6 października przyszło tylko 7 osób. Nie było "Malborszczan".
Wspominaliśmy Zbyszka.
W środę, dwunastego pójdziemy na pogrzeb.
29 września zmarł nasz wieloletni lider i kochany kolega, kom. Zbigniew Koziarz.
Pogrzeb odbędzie się 12 października, na oksywskim Cmentarzu Marynarki Wojennej, początek o godz. 11.00.
O Zbyszku piszemy w wielu miejscach naszej witryny. Przede wszystkim w artykule "Zbigniew Koziarz".
Jednak jeszcze więcej, tyle że w tym wypadku nie tylko o Nim, w tekstach historycznych
"Krótka historia Koła" i "Z historii naszego koła".
Również w rubrykach "Aktualności" i "Archiwum" - nie daje się mówić o działalności Koła nie wspominając Zbyszka.
Publikujemy też sporo tekstów pióra Jego samego.
19 września skromna reprezentacja naszego Koła wzięła udział w uroczystości odsłonięcia pomnika płk. (pośm. gen.) Dąbka.
1 września, na nasze pierwsze po wakacjach spotkanie przyszło tylko 9 osób. Zabrakło przede wszystkim kol. Zbyszka Koziarza. Ostatnio trapią go poważne problemy zdrowotne. Nie przyszli także Ela i Tadeusz Piotrowscy, stali uczestnicy naszych spotkań. Też z powodu kłopotów zdrowotnych (jej). Dopisali natomiast "Malborszczanie".
Jak zwykle były ciasta, kawa, herbata.
Zostaliśmy zaproszeni na odsłonięcie tablicy ku czci gen. Dąbka.
Znajdzie się w miejscu gdzie miał (chcieliśmy tego) znaleźć się wspólny pomnik Jego i adm. Unruga, zatem na Obłużu Górnym, "Przy Stawku", obok skrzyżowania ulic Kwiatkowskiego i Płk. Dąbka.
Zaproszono nas, bo to my (na szczęście nie tylko my) ubiegaliśmy się o to, by się tam znalazł (pomnik lub chociaż tablica) w ramach "budżetu obywatelskiego". Wobec ówczesnej nieskuteczności tych naszych (i nie tylko naszych) zabiegów doprowadziliśmy (przede wszystkim staraniem kol. Zbyszka Koziarza) do umieszczenia ufundowanej przez nas
(okazałej i pięknej) tablicy w kościele garnizonowym na Oksywiu. Także do umieszczenia na grobie Generała informacji o pośmiertnym awansowaniu Go do tego stopnia.
Uroczystość odbędzie się 19 września, początek o godz. 9.45.
13 lipca dotarła do nas smutna wiadomość: zmarła Halinka (tak naprawdę Joanna) Gustowska-Pawlenko.
Piszący te słowa nic nie wie o przyczynach.
Była między nami jeszcze ledwo miesiąc temu, na spotkaniu 2 czerwca. Wesoła, wręcz radosna. Pełna planów dotyczących naszej grupy.
W zimną, deszczową sobotę 16 lipca pożegnaliśmy ją na oksywskim Cmentarzu Marynarki Wojennej. W krótkiej przemowie nad trumną Zbyszek Adamski powiedział żeśmy ją kochali i nadal będziemy kochać.
Istnieje takie, jak się okazuje nieprawdziwe, przekonanie, że w latach 1980. nasze Koło praktycznie przestało funkcjonować.
Niepodważalny dowód na fałszywość tej tezy, zawieruszony w jego starych szpargałach, odkrył jeden z członków Koła.
Aż do maja tego roku (2022) na nasze comiesięczne spotkania przychodziło zaledwie po parę osób.
Nie było tradycyjnego "Sanockiego Opłatka", nie było "dzielenia się święconym jajkiem wielkanocnym" (o którym jako o "rozwiązaniu awaryjnym" mówiliśmy w grudniu)
Przełom przyszedł 5 maja. Nawet bez obydwu Zbyszków (Koziarza i Adamskiego - pierwszy ma kłopoty zdrowotne, drugi aktualnie bawi w swoim rodzinnym Pobiednie) było nas aż 10 osób, prawie jak za najepszych czasów. Przyjechał "Malbork", przyjechała, dawno nie widziana, Marysia Piesik. Na czerwcowe spotkanie zapowiedziała się, jeszcze dawniej nie widziana, Halinka Gustowska-Pawlenko.
Wygląda na to żeśmy wreszcie wyszli z pandemii.
Na załączonych (kiepskich, zrobionych telefonem komórkowym) fotografiach widać tylko część obecnych (brakuje, rzecz jasna, fotografa, ale także siedzącej obok niego Eli Piotrowskiej, stałej uczestniczki naszych spotkań).
Z końcem ubiegłego (2021) roku do Urzędu Gminy Sanok (Gminy Wiejskiej Sanok, używane są obydwie nazwy) wpłynęły wnioski o odłączenie od Gminy sołectw: Dębna, Dobra, Mrzygłód, Tyrawa Solna, Lalin, Pakoszówka i Strachocina. Cztery pierwsze utworzyłyby Gminę Mrzygłód, trzy pozostałe Gminę Strachocina.
W dniu 24 lutego br. (2022) pełnomocnicy tych sołectw Janusz Cecuła i Stanisław Zygadlewicz złożyli w urzędzie Gminy Sanok zebrane pod wnioskami podpisy ich mieszkańców.
Jeszcze nie wiadomo czy ten plan się powiedzie. Dla Strachociny i odłączonych razem z nią miejscowości znaczyłoby to mniej więcej tyle co przekształcenie ich (odrobinę przesadźmy, ale tylko odrobinę) w "krainę mlekiem i miodem płynącą".
Chodzi oczywiście o słynny węzeł gazowy "Strachocina", arcyważny element systemu krajowej i międzynarodowej dystrybucji gazu ziemnego.
Niestety dla Gminy Sanok znaczyłoby to "utratę kury znoszącej złote jajka". Jej władze z pewnością zrobią wszystko by do tego nie doszło.
6 lutego (2022) na największej w Polsce amatorskiej skoczni narciarskiej "Strachoczance" rozegrano Mistrzostwa Polski Wschodniej w skokach narciarskich.
Obserwowało je aż 200 kibiców (gdzie oni się pomieścili!).
Zawody znowu wygrał Dawid Kaszuba (skoczył 31m i 32,5m, zatem, jak rozumiemy, poprawił o 1,5m swój zeszłoroczny rekord "Strachoczanki"). Miejsca 2. oraz 3. zajęli Mateusz Kulpa i Przemysław Daszyk (Strachoczanin).
Bardzo dobrej jakości, bardzo profesjonalnie zrobiony film z tych zawodów jest na YouTube. (trzeba kliknąć prawym klawiszem i otworzyć w nowym oknie)
Więcej amatorskich video, informacji i fotografii można znaleźć na
facebooku "Strachoczanki"
.
Pierwszy czwartek grudnia (2021) był w Gdyni zimny, deszczowy i wietrzny. Wręcz sztormowy. Trzeba do tego dodać jeszcze i to, że słońce w te dni zachodzi tu u nas już o 15.25 (do końca astronomicznej jesieni będzie zachodzić jeszcze coraz wcześniej), zatem o godz. 17 od dawna było już ciemno. Przysłowiowego psa z domu trudno wypędzić. Nie ma się zatem zbytnio dziwić temu, że na zebranie Koła przyszły tylko trzy osoby (później doszła jeszcze jedna). Trudno je zresztą nazwać zebraniem. Raczej spotkaniem towarzyskim przy kawie i herbacie.
Podjęliśmy tylko jedną decyzję organizacyjną. Taką otóż, że decyzję o tradycyjnym "Opłatku Sanockim" podejmiemy dopiero na spotkaniu styczniowym. Może nawet przesuniemy je aż na wiosnę i przekształcimy w dzielenie się święconym jajkiem wielkanocnym.
Tegoroczny listopad przyniósł smutne wiadomości.
W połowie miesiąca odszedł na zawsze Zbyszek Piesik. Pogodny, życzliwy, skory do pomocy brał czynny udział w życiu naszego Koła, którego Sekretarzem i Skarbnikiem, w latach 1990. była jego żona Marysia. Bardzo nas i ją wspierał. Należał do tych kilkunastu osób, które były z nami na codzień, a nie tylko od święta. Będzie nam Go brakować.
13 listopada odbyło się uroczyste odsłonięcie i poświęcenie współfundowanej przez nas tablicy ku czci
Mariana Golarza-Teleszyńskiego. Tablica znajduje się w nawie głównej kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy i Św. Piotra Rybaka, prowadzonego przez księży redemptorystów, przy ul. Portowej, w Gdyni. W mszy świętej towarzyszącej poświęceniu tablicy, obok innych, licznych przybyłych, wzięli udział członkowie naszego Koła. Przed mszą przmawiał kol. Zbyszek Koziarz. O życiu swojego dziadka mówił także wnuk, artysta rzeźbiarz Ścibor Teleszyński (współfundator tablicy i autor umieszczonej na niej rzeźby).
Na spotkanie w czwartek 7 października znowu przyszło tylko kilka osób (poza Elą Piotrowską, sami mężczyźni).
Nie przeszkodziło to nam w tym, by było to bardzo miłe spotkanie. Niech żałują ci którzy nie przyszli.
Ze spraw organizacyjnych jakie omawialiśmy powiadomienia wymagają dwie:
- Odsłonięcie honorującej Mariana Teleszyńskiego tablicy w kościele Redemptorystów odbędzie się w sobotę 13 listopada, o godz. 13.30. Potem przeniesiemy się do Stella Maris. Spodziewamy się gości z Sanoka. Więcej szczegółów na początku listopada (tydzień wcześniej, w czwartek 4 listopada, spotykamy się tu, w GCOP).
- Zebrani zorganizowanie w tym roku (to jest w styczniu/lutym 2022 r.) tradycyjnego "Sanockiego Opłatka" zgodnie uznali za konieczne. Za wręcz absolutnie konieczne.
O wyjeździe do Malborka nikt nie wspomniał.
Na XIII Międzynarodowym Festiwalu Filmowym "Niepokorni Niezłomni Wyklęci" w Gdyni nagrodę główną w konkursie wideoklipów zdobył teledysk "Kto Ty jesteś" Zespołu Wokalnego SOUL i Zespołu Dziecięcego SOULIKI z Sanoka. Teledysk wyreżyseriował Rafał Gużkowski do słów znanego wiersza Stanisława Bełzy i muzyki Moniki Brewczak.
Konkurencja była spora, do konkursu nominowano aż 16 teledysków.
Zwycięzcę wybrało jury w składzie: Halina Frąckowiak, Janusz Kołodrubiec i Rafał Salata.
Klip można oglądać na YouTube pod adresem:
https://www.youtube.com/watch?v=I53jV1p5slw
(trzeba kliknąć prawym klawiszem i otworzyć w nowym oknie)
Nasze gratulacje!
17 września na Cmentarzu Obrońców Wybrzeża w Gdyni odbyły się obchody przypominające rocznicę napaści ZSRR na Polskę. Wzięła w nich udział delegacja naszego Koła w osobach Ani Nowakowskiej oraz Zbyszków Koziarza i Adamskiego. Złożyli oni także wiązankę kwiatów na grobie gen. Dąbka, rocznica śmierci którego przypada na 19 września. Kwiaty na grobie swojego patrona złożyli również przedstawiciele nauczycieli i uczniów V Liceum im. Stanisława Dąbka w Gdyni.
W czwartek, 2 września, mimo zelżenia reżimów "antykoronawirusowych", na nasze spotkanie "zwykłe" przyszło tylko 7 osób.
Mimo to umówiliśmy się na tradycyjny już wyjazd do Malborka. Jeszcze jednak nie uzgodniliśmy konkretnego terminu.
Nie wiemy również kiedy odbędzie się uroczyste odsłonięcie współfundowanej przez nas, już gotowej, a nawet już zamontowanej u Redemptorystów, tablicy honorującej Mariana Teleszyńskiego. "Rękę na pulsie" trzyma jednak kol. Zbyszek Koziarz.
Jak zwykle "biesiadowaliśmy", rozmawialiśmy o sprawach, które nas łączą, "łasowaliśmy" licznie przyniesione przez siebie słodkości. Dobrze się czujemy w swoim towarzystwie.
Z Sanoka dotarła do nas informacja o planach powiększenia miasta poprzez dołączenie do niego Bykowiec, Trepczy i Zabłociec.
Także informacja o protestach.
Od początku roku 2021 nasze spotkania "zwykłe" odbywają się w gronie kilkuosobowym po telefonicznym uzgodnieniu z kol. Michenko.
Publikowane tu informacje podawane są na autorską odpowiedzialność prowadzącego tę witrynę.
Kontakt: alej-selam@wp.pl
Starsze informacje o życiu Koła można znaleźć w rubryce "Archiwum".