Biskup Ignacy Tokarczuk
Homolia wygłoszona 16 maja 1988 w Strachocinie
z okazji uroczystości Św. Andrzeja Boboli
(fragmenty)
Rozpoczynając Mszę Świętą ksiądz Biskup powiedział:
"Najmilsi, w dniu tak ważnym, historycznym wprost dla tutejszej
parafii, modlimy się gorąco w intencji całej
Waszej wspólnoty parafialnej, w intencji wszystkich czcicieli
św. Andrzeja Boboli, tak licznie tutaj przybyłych.
Polecamy wszystkie rodziny żyjące na tej Ziemi. Całą Ziemię Sanocką,
Strachocińską, polecamy całą naszą
Ojczyznę, bo przecież On jest patronem Polski.
Odnalezienie jego relikwii, kiedyś schowanych daleko, było
zapowiedzią odzyskania niepodległości.
Prosimy dzisiaj gorąco, aby przez Jego wstawiennictwo Bóg obdarzył nas
pokojem, obdarzył lepszą przyszłością, obdarzył czasami,
kiedy będzie rządziła prawda, miłość, sprawiedliwość,
pokój, a nie więzienia, pałki czy aresztowania.
Polecamy te wszystkie sprawy Patronowi, który z tej Ziemi pochodzi.
Ażeby nasza wiara i nasze modlitwy mogły być przyjęte przez Boga,
uznajmy naszą grzeszność".
Świadomość, że dzień jest ważny, historyczny, towarzyszyła ks. Biskupowi także od pierwszych słów homilii:
"Od wieków śpiewa Polska słynny hymn Gaude, Mater Polonia -
Ciesz się, Matko Polsko, bo wydałaś sławnych
synów. Ten hymn dotyczy przede wszystkim św. Stanisława, Biskupa i
Męczennika. Nawiązując do niego trzeba by
dzisiaj zaśpiewać z wszystkich naszych serc:
Raduj się, Ziemio Strachocińska, raduj się Ziemio Sanocka, bo wydałaś
wielkiego świętego, wielkiego Męczennika, wielkiego Bohatera i wielkiego
Patrona.
Właśnie z tym wezwaniem do radości dzisiaj przychodzę do Was, ażeby razem
z całą Waszą wspólnotą parafialną
dzielić tę radość wielką, bo przecież nie w każdej parafiiü, w niektórych
tylko, zdarzyło się mieć swojego rodaka
wyniesionego na ołtarze, rodaka o tak wielkiej historiiü, o tak wielkim
męczeństwie.
A Strachocina właśnie jest tą parafią. I dzisiaj historycy dowiedli ponad
wszelką wątpliwość, że właśnie tutaj św.
Andrzej Bobola urodził się. Z tej Ziemi pochodzi i dlatego wszyscy
dzisiaj radujemy się i dziękujemy Panu Bogu za
ten dzień dzisiejszy, za tę wielką uroczystość, która będzie jakimś
wielkim milowym krokiem nie tylko w życiu
tutejszej wspólnoty parafialnej, ale w całej Ziemi Sanockiej i w całej
chyba diecezji, bo przecież to nie byle kto w tej
cząstce relikwü, po przeszło trzystu latach od swojego męczeństwa,
przychodzi tutaj do swojej rodzinnej Ziemi.
Przecież każdy człowiek chętnie wraca do ziemi lat dziecinnych,
jak poeta powiedział: "Kraj lat dziecinnych jest
zawsze piękny i czysty".
I dla św. Andrzeja Boboli Ziemia Strachocińska jest też tym pięknym
krajem, pięknym i
czystym, krajem lat dziecinnych, krajem urodzin, krainą chrztu i krainą
tak bogatego w konsekwencjach życia.
I radując się, Najmilsi, z tego faktu, pragną wyrazić gorące
podziękowanie Waszej wspólnocie parafialnej, na czele z
Waszym ks. proboszczem.
Pragną wyrazić podziękowanie Ojcom Jezuitom, któny nie tylko
sprawy Andrzeja Boboli
jako historycy badali przed wojną, ale użyczyli tę cząstkę
relikwü jako znak wspólnoty, jako znak, że stąd św.
Andrzej Bobola pochodzi.
Wyrażam gorące podziękowanie całej wspólnocie, całej parafiiü, wszystkim
mieszkańcom
tej Ziemi, bo przez dzisiejszy dzień ta Ziemia jeszcze bardziej się
wzbogaci duchowo i równocześnie jeszcze bardziej
wzrośnie w oczach Bożych i w oczach ludzkich.
Z wielkim podziękowaniem zwracam się przede wszystkim do
Tronu Najwyższego, który kieruje dziwną historią ludzką.
My nie zawsze od razu ją rozumiemy, ale ona w
konsekwencjach swoich prowadzi do naszego dobra.
Naprawdę starajmy się, ażeby dzień dzisiejszy nas ubogacił.
Dlatego przypatrzmy się postaci św. Andrzeja Boboli.
Mieliście tutaj przygotowanie, więc historię Jego życia czy
męczeństwa na pewno dobrze znacie. Ja chciałbym zwrócić
uwagę na wielką doniosłość świadectwa, jakie przez
swoje męczeństwo złożył św. Andrzej Bobola.
Jest to świadectwo największej miłości ku Bogu, świadectwo miłości
ku bliźnim, świadectwo wielkiego męstwa i równocześnie w tym
świadectwie z naszej strony mieści się jakieś wielkie
zobowiązanie, ażeby według naszych możliwości iść śladami tego
świętego".
Dalej ks. Biskup mówił o potrzebie wierności Ewangelii,
przykazaniom Bożym, o potrzebie ułożenia całego
naszego życia według tego programu, jaki przyniósł
Jezus Chrystus na świat.
Wspomniał o przemianach, jakie się dokonują w Europie
Wschodniej i na całym świecie, o pragnieniu, żeby nowe
zapanowało, mimo że stare, egoistyczne i samolubne, ciągle się broni.
Stąd niepokoje i wstrząsy.
A oto końcowe zdania homilii:
"Tak jak Maksymilian w XX wieku jest patronem czasów trudnych,
czasów zwłaszcza w okresie dominacji
hitlerowskiej, tak Andrzej Bobola przeżywał te wszystkie
dramaty na wschodnich ziemiach polskich.
Problem ziem
wschodnich i tego wszystkiego, co jest na wschodzie, leży na sercu
św. Andrzejowi. 'To jest sedno problemów, które
są do rozwiązania.
Prośmy, ażebyśmy wszyscy - od najmłodszego do najstarszego -
na każdym stanowisku byli
odpowiedzialni. Żebyśmy zrobili wszystko, ażeby przygotować nowe czasy,
lepsze od obecnych, czasy większego
panowania prawdy, czasy większego pokoju, nie tego więziennego czy
łagiernego, ale autentycznego pokoju,
opartego na sprawiedliwości i miłości, żeby to były czasy głębszego
poszanowania człowieka, czasy braterstwa,
czasy ogólnoludzkiej i narodowej solidarności, czasy,
kiedy człowiek dla człowieka .stanie się bratem, kiedy
równocześnie będzie miał poczucie, że jest dzieckiem Boga Najwyższego.
Św. Andrzeju Bobolo, kładziemy to wszystko na serce,
które tak ukochało Boga i ziemię ojczystą. To serce jest na
pewno wrażliwe na to, co przeżywamy, nieraz zagubieni,
wątpiący, nie wiedzący, czego się trzymać, w którą stronę
iść.
Dopomagaj nam ażebyśmy szli za tym który powiedział:
Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem".