Pochodzenie
Świętego Andrzeja Boboli:


W "Krótkim zarysie dziejów Strachociny" Władysława H. Piotrowskiego czytamy:

W początkach XVI w. Strachocina przeszła w ręce możnego i znanego rodu małopolskiego Bobolów herbu Leliwa. Prawdopodobnie pierwszym dzierżawcą wsi z rodu Bobolów był Jan. Pisze o nim Kacper Niesiecki w swoim herbarzu: "...Jan Bobola u Królów Polskich Wojciecha i Aleksandra w wielkich respektach, w zasługach swoich wziął od nich w Podgórzu pewne dobra.. ".
Król Wojciech to oczywiście Jan Olbracht , wśród dóbr które wziął Jan Bobola była Strachocina. Nie była ona perłą w fortunie Bobolów, w związku z tym przechodziła kolejno w ręce młodszych synów w rodzinie. Jan miał dwu synów, Hieronima i Krzysztofa. Temu drugiemu dostała się Strachocina. Krzysztof miał trzech synów z małżeństwa z Elżbietą Wielopolską, Jędrzeja, Jana i Mikołaja. I znowu Strachocina dostała się najmłodszemu, Mikołajowi. Prawdopodobnie dopiero Mikołaj był pierwszym Bobolą który na stałe zmieszkał w Strachocinie. Wcześniej zapewne mieszkali tutaj tylko zarządcy lub nawet dzierżawcy (zjawisko wtórnego wydzierżawiania królewszczyzn dzierżawionych od króla było powszechne). Bobolowie posiadali duże majętności w Ziemi Krakowskiej, bliżej centrów politycznych kraju, Jędrzej Bobola, najstarszy z braci, zrobił wielką karierę polityczną (był podkomorzym koronnym) i zdobył ogromny majątek. Zmarł bezpotomnie w 1617 r., dużą część majątku odziedziczył Kościół.
Najmłodszy z braci, Mikołaj, dziedzic m.in. Strachociny, miał dwu synów, Jędrzeja i Krzysztofa. Kolejnym dziedzicem Strachociny został młodszy z nich, Krzysztof, ojciec Urszuli i Andrzeja, przyszłego świętego Męczennika. Urszula wyszła za mąż za Jędrzeja Zborowskiego, przedstawiciela możnego rodu magnackiego. Bliższych informacji o Strachocinie z tego okresu brak. O Bobolach na miejscu nie zachowały się praktycznie żadne dokumenty. (...)
W wsi przechowała się jedynie niejasna legenda o pochodzeniu Świętego ze Strachociny. Długo jednak nie wierzono legendzie, a żadnych dokumentów na jej potwierdzenie nie można było znaleźć (sprawa była o tyle trudna, że dwie inne miejscowości w Polsce pretendowały do miana miejscowości rodzinnych Świętego).
Dopiero kilkanaście lat temu, pod koniec lat 70-tych znaleziono dokumenty na drugim końcu Polski, które sprawę wyjaśniają bezspornie: Święty Andrzej Bobola jest Strachoczaninem.


Ostatnia aktualizacja: 1 marca 1999